Rekordowa liczba niewypłacalnych firm

Justyna Klupa
opublikowano: 2023-07-20 20:00

Od stycznia do czerwca upadłość ogłosiło 2528 przedsiębiorstw, czyli prawie o połowę więcej niż w drugim półroczu 2022 r. Prognozy na kolejne miesiące nie są optymistyczne.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Ile firm ogłosiło upadłość w pierwszym półroczu tego roku?
  • W których branżach jest najwięcej niewypłacalnych przedsiębiorców?
  • Jakie są prognozy ekonomistów na kolejne miesiące?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rośnie liczba przedsiębiorców, którzy mają problem z płynnością finansową. Zwiększa się również odsetek niewypłacalnych firm. Od stycznia do czerwca sądy ogłosiły postanowienia o upadłości lub restrukturyzacji 786 przedsiębiorstw. Natomiast w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ) opublikowano w tym czasie 1742 obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego, czyli postanowienia pozasądowe. Ich podstawowym skutkiem jest ochrona bankruta przed postępowaniem egzekucyjnym. To oznacza, że niewypłacalność ogłosiło od stycznia do czerwca łącznie 2528 przedsiębiorstw. Warto zauważyć, że to prawie tyle, co w ciągu całego 2022 r., w którym sytuacja finansowa zmusiła do tego kroku 2752 przedsiębiorstwa. Natomiast w porównaniu do drugiego półrocza 2022 r. liczba firm ogłaszających upadłość zwiększyła się o 48 proc.

Wśród postępowań ogłoszonych przez sądy najwięcej było tych, które dotyczyły zatwierdzenia układu (451). To wzrost o 36 proc. w porównaniu do pierwszego półrocza ubiegłego roku. Odnotowano również większą liczbę przyśpieszonych postępowań układowych.

Branże z dłużnikami

Z raportu spółki Coface wynika, że wzrost bankrutujących firm dotknął wszystkie sektory poza rolnictwem. W tej branży niewypłacalność ogłosiło 186 przedsiębiorstw - o 9 proc. mniej niż w pierwszym półroczu minionego roku.

– Wzrostowy trend niewypłacalności w pierwszych sześciu miesiącach tego roku został utrzymany, przy czym dynamika zjawiska jest niepokojąco wysoka. Tak naprawdę nie ma bezpiecznych sektorów, bo inflacja i spadek realnej siły nabywczej konsumentów oraz wysokie koszty finansowania bankowego dotyczą wszystkich przedsiębiorców – mówi Barbara Kamińska, dyrektor działu oceny ryzyka Coface w Polsce.

Największą dynamikę wzrostu niewypłacalności odnotowano w transporcie. W tej branży upadłość ogłosiło 286 firm - to skok o 259 proc. względem pierwszego półrocza 2022 r. Zwiększenie liczby bankrutów nastąpiło również w handlu. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku upadłość ogłosiło 554 przedsiębiorców z tego sektora. Oznacza to wzrost o 196 proc. w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku.

Kolejną branżą borykającą się z tym problemem jest produkcja przemysłowa. Od stycznia do czerwca zbankrutowało 402 jej reprezentantów (wzrost o 161 proc. względem pierwszego półrocza 2022 r.). Więcej niewypłacalności odnotowano również w usługach – bankructwo ogłosiło 768 firm. To skok o 166 proc. w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku.

Jakiego rodzaju firmy najczęściej bankrutują? W pierwszym półroczu tego roku upadłość ogłosiło 1944 jednoosobowych działalności gospodarczych, 447 spółek z o.o., 57 komandytowych i 43 akcyjne. Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność w przeciwieństwie do dużych firm w wielu przypadkach uzależnieni są od finansowania zewnętrznego, a często również od partnerów biznesowych. To na nich najbardziej odbijają się problemy z finansami u kontrahentów.

Najwięcej niewypłacalnych firm zanotowano w województwach: mazowieckim (458), śląskim (344) i wielkopolskim (251). Z kolei najmniej bankrutów było na Opolszczyźnie (35 przedsiębiorstw).

Prognozy na drugie półrocze

Eksperci podkreślają, że ze względu na wymagające otoczenie ekonomiczne w kolejnych miesiącach 2023 r. należy się spodziewać, że liczba niewypłacalnych firm nadal będzie się zwiększać. Ekonomiści ostrzegają również przed możliwą kolejną falą inflacji, która tym razem związana będzie ze zwiększającym się popytem wewnętrznym.

– Utrzymująca się dłużej dekoniunktura na rynkach zagranicznych może sprawić, że polskiej gospodarce będzie trudno podnieść się ze spowolnienia. Jednak wydaje się, że rynek wewnętrzny najgorsze ma już za sobą. Konsumpcja gospodarstw domowych nadal pozostaje ograniczona, koncentruje się na niezbędnych produktach pierwszej potrzeby, ale optymizm konsumentów zaczyna się poprawiać – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface.