W czwartek (8.05) zagraniczne banki i fundusze zbyły indyjski dług o wartości 106,3 mld rupii (ok. 1,2 mld USD), co stanowi najwyższy dzienny poziom od 2006 roku – od kiedy dane gromadzi Clearing Corporation of India. To sygnał rosnącej nerwowości na rynkach finansowych, które zareagowały gwałtownie na narastające napięcia między Indiami a Pakistanem.
Eksperci tłumaczą skalę odpływu kapitału przede wszystkim rosnącymi obawami o skutki ewentualnego zaostrzenia konfliktu. To właśnie niepewność geopolityczna, zdaniem analityków, przeważyła nad pozytywnymi nastrojami związanymi z oczekiwanymi dalszymi obniżkami stóp procentowych przez Bank Rezerw Indii (RBI).
Ten nagły odpływ inwestorów podważa wizerunek Indii jako stosunkowo stabilnej przystani dla kapitału w dobie globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
W piątek, po raz drugi z rzędu, zarówno indyjski rynek akcji, jak i obligacji zakończył sesję spadkami. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła w ciągu dwóch dni o około 9 punktów bazowych, częściowo odwracając niemal 30-punktowy spadek, jaki nastąpił po lutowej decyzji RBI o obniżce stóp procentowych.
Rupia, która odnotowała największy dzienny spadek od 2022 roku, w piątek pozostała względnie stabilna, choć nadal znajduje się pod presją z powodu odpływu kapitału portfelowego.
Chociaż Bank Rezerw Indii oficjalnie nie spodziewa się większych wahań kursu walutowego, nieoficjalne źródła wskazują na gotowość banku centralnego do wykorzystania rezerw dewizowych w celu stabilizacji rynku walutowego i zapewnienia płynności w systemie finansowym. RBI dysponuje jednymi z największych rezerw walutowych w Azji, szacowanymi na około 690 mld USD, co daje mu istotne narzędzie w razie potrzeby szybkiej interwencji.