
Według danych norweskiego banku centralnego, inflacja bazowa cen konsumentów, która nie obejmuje podatnych na mocne wahania cen żywności i energii, w tym paliw, nieoczekiwanie przyspieszyła do rekordowego poziomu 6,7 proc. w ujęciu rocznym. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów zakładała wyhamowanie tendencji do 6,2 proc., a w przypadku projekcji samego Norges Banku do 6 proc. z 6,3 proc. w kwietniu.
Ogólna inflacja CPI również podskoczyła do 6,7 proc. tyle, że z pułapu 6,4 proc. miesiąc wcześniej.
Opublikowane w piątek dane stawiają przed bankiem centralnym poważne wyzwanie. Zdaniem ekspertów wyraźnie wzrosły szanse na sięgającą 50 punktów bazowych podwyżkę stóp procentowych podczas czerwcowego posiedzenia Norges Banku. Jednak część z nich uważa, że mając na uwadze zagrożenie ze strony potencjalnej recesji, bank centralny raczej zdecyduje się na mniejszy ruch, ale przez dłuższy czas. Sugerują, że Norges Bank może podnosić stawki o 25 pb na trzech z rzędu posiedzeniach do września. Stawka benchmarkowa podniesiona zostałaby w tym przypadku z 3,25 proc. obecnie do szczytowego poziomu 4 proc.