
Rolls-Royce spodziewa się, że w tym czasie dojdzie do pierwszego komercyjnego zastosowania P-Volta, akumulatorowego systemu elektrycznego opracowanego przez koncern. Ma on mieć początkowo moc na poziomie około 600 kWh, co umożliwi lot maszyny z 6-8 osobami na pokładzie na odległość około 80 mil morskich (niecałe 150 km). Zdaniem firmy, zasięg będzie stopniowo rósł wraz z unowocześnianiem i zwiększaniem efektywności technologii akumulatorowych. R-R prognozuje, że w przyszłej dekadzie tego typu samolot będzie mógł przelecieć już nawet do 400 km.
Widzimy szczególny potencjał na rynku mobilności powietrznej w miastach i regionach, samoloty z 8-18 miejscami, które stają się realną możliwością w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat – powiedział Rob Watson, szef działu elektrycznego Rolls-Royce.
Bloomberg podaje, że elektryczny system napędowy Rolls-Royce może być używany zarówno do elektrycznego pionowego startu i lądowania, jak również do tak zwanych eVTOL lub samolotów podmiejskich.
Watson sceptyczny jest jednak w kontekście w pełni elektrycznych samolotów dalszego zasięgu. Podkreśla, że ograniczeniem jest obecna technologia, z gęstością i wagą akumulatorów. Większą przyszłość dla pasażerskich samolotów w kontekście „zeroemisyjności” widzi w technologii SAF (zrównoważonego paliwa dla lotnictwa) i wodorowej.