
W trakcie porannego handlu baryłka ropy amerykańskiej odmiany West Texas Intermediate oparta o kontrakty terminowe z opcją realizacji w lipcu, wzrosła powyżej 72 USD, zyskując około 0,4 proc. po tym jak dzień wcześniej zdrożała o 0,5 proc.
Z kolei europejski benchmark Brent, również w lipcowych dostawach notuje podobną aprecjacje drożejąc do 76,27 USD za baryłkę.
Traderzy i analitycy podkreślają, że doniesienia z USA zostały przez rynki odebrane pozytywnie co zaowocowało wzrostem apetytu na bardziej ryzykowne klasy aktywów.
Nadal jednak notowania obecne notowania ropy pozostają o około 10 proc. niższe niż na początku br. Stało się tak pod wpływem rozczarowujących danych o skali ożywienia chińskiej gospodarki, po tym jak Państwo Środka pod koniec 2022 r. odeszło od polityki „zero Covid”. Swój udział w przecenie ma też jastrzębia polityka amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która ciąży na nastrojach inwestorów.
Handlowcy wskazują, że wpływ na dzisiejsze notowania surowca może mieć zaplanowane na dalsza część dnia wystąpienie ministra energii Arabii Saudyjskiej, księcia Abdulaziza bin Salmana podczas Forum Ekonomicznego w Katarze. Arabia Saudyjska, de facto lider kartelu OPEC+, znalazła się wśród krajów, które zaskoczyły ostatnio światowy rynek ropy cięciem podaży, które weszło w życie od tego miesiąca.