Wzrost notowań ropy w pierwszej części sesji tłumaczono doniesieniami o przeprowadzeniu przez Ukrainę pierwszego ataku na cel w Rosji z wykorzystaniem brytyjskiego pocisku manewrującego. Stało się to dzień po tym jak Rosja zmieniła doktrynę nuklearna po wiadomości, że USA dały zgodę na wykorzystanie swoich rakiet dalekiego zasięgu do ataków na cele w Rosji. Ukraina niemal natychmiast przeprowadziła taki atak.
- Wojna w Ukrainie ponownie nabrała kluczowego znaczenia dla rynków inwestycyjnych — powiedział agencji Bloomberg John Evans, analityk z PVM Oil Associates. - Rynek ropy naftowej znów wejdzie w kolejną fazę geopolitycznego przeciągania liny między podażą a popytem – dodał.
W drugiej części sesji na notowania ropy wpłynął raport o jej zapasach w USA. Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej ogłosiła, że wzrosły w ubiegłym tygodniu o 545 tys. baryłek do 430,3 mln. Tymczasem ankietowani przez Reutersa analitycy prognozowali wzrost zapasów ropy tylko o 138 tys. baryłek. Ponad dwa razy więcej niż oczekiwano, o 2,1 mln baryłek, wzrosły również zapasy benzyny.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe baryłka ropy Brent z najmocniej handlowanego, styczniowego kontraktu, taniała o 0,7 proc. do 72,81 USD. Na NYMEX kurs ropy WTI z najmocniej handlowanego, styczniowego kontraktu, spadł o 0,7 proc. do 68,75 USD. Cena ropy wzrosła o ponad 3 proc. przez poprzednie dwie sesje.
