- Ukraińcy zgodzili się na zawarcie pokoju. Do ustalenia pozostało kilka drobnych szczegółów - stwierdził niewymieniony z nazwiska amerykański urzędnik w rozmowie z ABC News.
Według doniesień telewizji sekretarz armii USA Daniel Driscoll odbył w poniedziałek tajną naradę z przedstawicielami Rosji w Abu Zabi. Był to kolejny punkt negocjacji po spotkaniu z Ukraińcami, które odbyło się w weekend w Genewie.
ABC News informuje ponadto, że 28-punktowy plan pokojowy przedstawiony Ukrainie przez Stany Zjednoczone został zrewidowany. Teraz ma on liczyć 19 punktów i nie obejmować m.in. amnestii w odniesieniu do czynów popełnionych podczas wojny ani ograniczeń dotyczących liczebności ukraińskiej armii.
Nieco inną wersję zmian w planie pokojowym przedstawił kijowski korespondent "Financial Times" Christopher Miller. Jego informator z otoczenia Wołodymyra Zełenskiego stwierdził, że Ukraina zgodziła się na ograniczenie liczebności swoich sił zbrojnych do 800 tys. żołnierzy. Wśród szczegółów, które wciąż pozostają nieustalone, miały znaleźć się m.in. kwestie terytorialne i charakter amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
„Doceniamy produktywne i konstruktywne spotkania w Genewie między delegacjami ukraińską i amerykańską, a także niezmienne wysiłki prezydenta Trumpa ukierunkowane na zakończenie wojny. Nasze delegacje osiągnęły wspólne zrozumienie co do kluczowych warunków porozumienia omawianych w Genewie. Teraz liczymy na wsparcie naszych europejskich partnerów w kolejnych krokach" - napisał w mediach społecznościowych sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
Polityk, który uczestniczył w rozmowach w Genewie, podkreślił, że teraz oczekiwana jest wizyta prezydenta Ukrainy w Stanach Zjednoczonych.
Głos w sprawie zabrał także sam Wołodymyr Zełenski. "Komunikacja ze stroną amerykańską jest kontynuowana. Jestem wdzięczny za wszystkie działania Stanów Zjednoczonych, a także za osobiste wysiłki prezydenta Trumpa" - stwierdził we wpisie w serwisie X.
GPW zareagowała na doniesienia o planie pokojowym
Doniesienia amerykańskich mediów, choć na razie mają charakter nieoficjalny, przyniosły poprawę nastrojów na polskiej giełdzie.
Wśród spółek, których notowania na GPW zaczęły rosnąć w reakcji na potencjalne zakończenie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, są m.in. Budimex (+2,65 proc.), polskie instytucje finansowe oraz dystrybuujący elektronikę Asbis, dla którego przed rosyjską agresją Rosja i Ukraina były największymi rynkami (+4,37 proc.).
O godz. 14:40 WIG20 rósł o 1,51 proc., a WIG o 1,26 proc. Akcje PKO BP drożały o 3,34 proc., Pekao o 4,62 proc., a PZU o 2,18 proc.
Na zamknięciu WIG20 wzrósł o 1,46 proc., a WIG o 1,25 proc. Walory PZU zwyżkowały o 2,12 proc., PKO BP o 3,47 proc., a Pekao o 3,89 proc.
Europejscy inwestorzy nabrali odwagi
Paneuropejski indeks rynku akcji Stoxx Europe 600 wzrósł o 0,7 proc. do sesyjnego maksimum napędzany nadzieją na pokój w Ukrainie. Francuski CAC40 zyskiwał o 0,7 proc., frankfurcki DAX 0,52 proc., a londyński FTSE100 0,43 proc. W cenie są akcje spółek wydobywczych i budowlanych, natomiast gorzej od rynku zachowują się walory spółek z branż defensywnych (co nie znaczy zbrojeniowych) – jak spółki użyteczności publicznej czy chemiczne.
Stworzony przez UBS koszyk akcji spółek zbrojeniowych najpierw zniwelował zyski, ale później odbił. Zwyżce w Europie nie przeszkadza korekta wczorajszego wzrostu na Wall Street.
Gaz i ropa w odwrocie
W dół idą notowania gazu ziemnego. Na giełdzie w Amsterdamie cena spadła o 1,6 proc. do 29,28 EUR za MWh, po tym jak w poniedziałek pierwszy raz od maja 2024 r. znalazła się poniżej 30 EUR.
Ropa Brent spadła o 2,3 proc. do 61,28 USD za baryłkę. Przed rewelacjami ABC News cena była o ponad 1 USD wyższa. W tydzień kurs obniżył się o 4 proc. i zmierza do rocznego dołka.
