Inwestor Wojtek: Oto spółki, które tylko czekają na rozejm w Ukrainie

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-11-25 15:20

Akcje spółek uważanych za beneficjentów odbudowy Ukrainy stoją lepiej niż szanse na rozejm. Tymczasem inwestorzy już pozbywają się walorów spółek zbrojeniowych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wydaje mi się, że o końcu wojny w Ukrainie słyszałem już więcej razy niż "Last Christmas", które rozbrzmiewa w tych dniach budując przedświąteczny nastrójw. Na początku I wojny światowej żołnierze wyruszający na front myśleli, że wojna skończy się do Bożego Narodzenia. Tymczasem za kilka miesięcy miną już cztery lata od wybuchu wojny w Ukrainie.

Amerykański prezydent Donald Trump podczas kampanii wyborczej zapowiedział, że zakończy wojnę w 24 godziny. W ostatnich tygodniach wydaje się, że naciska, aby wojna zakończyła się jak najszybciej.

Obecnie jest tylko 13-procentowe prawdopodobieństwo zakończenia wojny do końca roku, według danych znanej firmy bukmacherskiej Polymarket. Zakłady wskazują na 28-procentowe prawdopodobieństwo rozejmu do końca kwietnia, a do końca przyszłego roku ta możliwość wynosi 54 proc.

Arlen poza centrum uwagi

Nie będę dyskutował o samym planie, kwestii podziału (lub nie) terytorium i warunkach. Bardziej interesują mnie akcje i zyski - zwłaszcza że co jakiś czas na GPW powtarza się ten sam schemat: drożeją akcje spółek ukraińskich (jak Astarta, Milkiland, KSG Agro), tanieją tych, których istotna część przychodów pochodzi z zamówień z wojska (Lubawa, Zremb). W drugiej grupie nie ma Arlenu, czyli mojego "zakładu" na wzrost wydatków na obronność. Kurs porusza się w innym rytmie (ostatnio głównie się cofa), choć gros przychodów spółki osiągniętych w 2024 r. pochodziło ze sprzedaży odzieży i plecaków dla wojska.

Akcje spółek obronnych już tracą na wartości

Chociaż według bukmacherów rozejmu prędko nie zobaczymy, notowania giełdowe firm zbrojeniowych mówią co innego. Indeks europejskich spółek zbrojeniowych stracił od początku października prawie jedną czwartą. Nie aż tyle co kryptowaluty, ale jednak sporo. Akcje austriackiego producenta silników diesla Steyr Motors straciły w ciągu ostatnich dwóch tygodni prawie 40 proc. wartości. Europejska gwiazda sektora zbrojeniowego, czyli niemiecki Rheinmetall, stracił w ciągu ostatnich pięciu dni 15 proc. To nie są małe liczby.

JP Morgan: to okazja do zakupu

Po tym, jak sektor zbrojeniowy stracił 10 proc. w ostatnim miesiącu, głos zabrali eksperci największego banku z Wall Street.

„Ta reakcja jest nieuzasadniona i stanowi atrakcyjny punkt wejścia do sektora” – powiedział David Perry, analityk banku JP Morgan, cytowany przez portal MarketWatch.

Jego zdaniem inwestorzy zbyt szybko podjęli decyzję o sprzedaży, ponieważ wojna jeszcze się nie skończyła. Jako drugi argument podaje, że rozejm mógłby oznaczać rosyjskie zwycięstwo. To z kolei mogłoby zwiększyć apetyt Europy na zbrojenia. Cóż, od tego czasu kursy akcji poszły jeszcze bardziej w dół.

Akcje nastawione na rozejm w dół, na odbudowę w górę

Szwajcarski bank UBS monitoruje grupę akcji, które mogłyby zyskać w przypadku rozejmu, oraz tych, które mogą wzrosnąć w związku z odbudową Ukrainy. Od sierpnia nastąpiła zmiana.
Koszyk akcji nastawionych rozejm poszedł w dół. Od początku roku indeks jest na plusie tylko o 15,4 proc., natomiast indeks potencjalnych beneficjentów odbudowy zyskał w tym samym okresie 40,6 proc.
Dlaczego? Można powiedzieć, że odbudowa jest po prostu bardziej pewna, podczas gdy pokój cały czas wisi w powietrzu. Indeks drugiej grupy spółek składa się z akcji przedsiębiorstw, którym odbudowa doda wiatru w żagle. Indeks na rozejm ma więcej spółek cyklicznych (które mają swoje własne problemy), a duża część wzrostu, wynikająca z ciągłego mówienia o końcu wojny już się dokonała, podczas gdy odbudowa jest jeszcze gdzieś w przyszłości.

Problemy Niemców i przewoźników

W strefie spadków znajdują się przede wszystkim akcje cykliczne. Natychmiast rzucają mi się w oczy dwie niemieckie specjalistyczne firmy chemiczne: Lanxess i Evonik Industries. Obie odnotowały mniejsze zyski, a prognozy również nie są dobre. Lanxess boryka się z mniejszym popytem w Europie, a Evonik jest w trakcie restrukturyzacji. Problemy są zatem wewnętrzne i związane z niemieckim otoczeniem gospodarczym.
Spadły również kursy akcji przewoźników lotniczych. Powód? Ponownie problemy wewnętrzne i presja kosztowa. Znajdują się one na liście, ponieważ przewiduje się, że przewoźnicy, unikający strefy lotów nad Ukrainą i Rosją, będą mieli niższe koszty, a także może spaść cena paliw. Na dole obu list wciąż znajduje się szwajcarsko-ukraiński producent Ferrexpo, trzeci co do wielkości eksporter rudy żelaza na świecie.