Agencja dowiedziała się nieoficjalnie, że brane pod uwagę jest uwolnienie ok. 1 mln baryłek dziennie przez okres kilku miesięcy. USA mogą udostępnić łącznie nawet 180 mln baryłek ropy z rezerw, twierdzą źródła Bloomberga. Byłaby to największa taka interwencja od 1974 roku. Reakcją rynku był spadek kursu baryłki ropy WTI nawet o ok. 6 proc. do 101 USD. Obecnie tanieje ona o 5,3 proc. do 102,10 USD.
Bloomberg zwraca uwagę, że doniesienia o możliwym uwolnieniu amerykańskich rezerw pojawiają się przed czwartkowym spotkaniem OPEC+. Kartel nie reaguje na wezwania m.in. USA o znaczące zwiększenie podaży ropy i kontynuuje politykę jej stopniowego wzrostu, który nie powoduje spadku cen.