Spadek kursu ropy tłumaczono publikacją gorszych niż oczekiwano danych makro w Chinach. Osłabiło to ponownie przekonanie, że otwieranie się drugiej gospodarki świata spowoduje wyraźny wzrost popytu na surowce.

Sytuacji nie zmieniła wiadomość o wzroście sprzedaży detalicznej w USA w kwietniu, jak i podwyższenie we wtorek przez Międzynarodową Agencję Energii prognozy tegorocznego popytu na ropę. Notowaniom surowca na rynku kontraktów terminowych nie służy także utrzymująca się niepewność dotycząca podwyższenia limitu zadłużenia USA.
Na zamknięciu sesji na NYMEX kurs baryłki ropy WTI z czerwcowych kontraktów spadł o 0,4 proc. do 70,86 USD. Ropa Brent z lipcowych kontraktów taniała na ICE Futures Europe o 0,6 proc. do 74,79 USD.