Cena gazu z dostawą w przyszłym miesiącu spadły w ubiegłym tygodniu w Wielkiej Brytanii, na największym europejskim rynku, do najniższego poziomu od 2010 roku. W środę cena gazu z dostawą następnego dnia spadła do poziomu z października 2011 roku. Pokazuje to, że rynek nie obawia się problemu z podażą rosyjskiego gazu. Według firmy badawczej IHS, eskalacja konfliktu dotyczącego Ukrainy kosztowałaby Rosję 115 mld USD w 2015 roku. To ponad 3 proc. PKB Rosji, która według Międzynarodowego Funduszu Walutowego już wchodzi w recesję.

- Rosyjska gospodarka już cierpi z powodu obecnych wydarzeń. Na tym etapie większość ludzi uważa, że energia nie zostanie wplątana w konflikt - powiedział Ole Hansen, szef strategii rynku towarowego w Saxo Banku w Kopenhadze.
W ubiegłym tygodniu firma konsultingowa Poeyry Oyj poinformowała, że Europa może przetrwać 90 dni bez rosyjskiego gazu płynącego przez Ukrainę, zakładając wysoki poziom zapasów, współpracę między państwami i normalny przepływ rosyjskiego gazu innymi trasami niż przez Ukrainę. We wtorek magazyny gazu w Unii Europejskiej były zapełnione w 55 proc. To najwyższy poziom dla tej pory roku od co najmniej 2007 roku.
- Europejski rynek gazu jest obecnie w komfortowej pozycji, posiadając duże zapasy i niewielki popyt związany z ogrzewaniem – powiedział Lysu Paez-Cortez, analityk Natixis w Paryżu. - Nie można zapomnieć, że gazociąg Nord Stream może uzupełnić część braków spowodowanych zakłóceniem dostaw przez Ukrainę, czego nie było w 2009 roku – dodał.