Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko oświadczył w środę, że jego kraj na bieżąco informował swoich europejskich partnerów o problemach z dostawami rosyjskiej ropy naftowej przez Białoruś.
Według Gruszki, którego wypowiedź przytacza agencja Interfax, europejscy partnerzy Rosji byli szczegółowo powiadomieni o sytuacji, związanej ze wstrzymaniem tranzytu rosyjskiej ropy przez terytorium Białorusi.
"Utrzymujemy stały kontakt z europejskimi partnerami na różnych szczeblach, w tym za pośrednictwem Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Handlu" - oświadczył rosyjski dyplomata.
Jego zdaniem, partnerzy Rosji w Unii Europejskiej "mają pełną orientację i w detalach znają sytuację powstałą w kwestiach tranzytu rosyjskiej ropy przez terytorium Białorusi".
Kanclerz Niemiec Angela Merkel i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso skrytykowali we wtorek w Berlinie wstrzymanie bez ostrzeżenia dostaw rosyjskiej ropy naftowej, określając takie postępowanie jako "nie do zaakceptowania".
Merkel podkreśliła, że Unię Europejską łączy z Rosją strategiczne partnerstwo. Dodała, że nawet w czasach zimnej wojny Rosja była "solidnym dostawcą" energii. Jednak przerwanie dostaw bez konsultacji "niszczy zaufanie" i uniemożliwia zbudowanie "opartej na zaufaniu współpracy" - powiedziała kanclerz, pytana, czy wobec najnowszych wydarzeń Rosja pozostaje wiarygodnym partnerem UE.
Wiceminister Gruszko wyjaśnił w środę, że tranzyt rosyjskiej ropy przez białoruskie terytorium reguluje porozumienie między krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) z 4 czerwca 1999 roku, którego sygnatariuszami są m.in. Białoruś i Rosja.
"Przewiduje ono, że strony nie nakładają ceł i podatków na towary, wwożone z obszaru celnego Rosji tranzytem przez terytorium Białorusi do państwa nie będącego sygnatariuszem tego porozumienia" - powiedział rosyjski wiceminister spraw zagranicznych.
Jerzy Malczyk
(PAP)