Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych, do poziomu 4,5 proc. To kolejny krok w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, który przyniesie wymierne korzyści kredytobiorcom. Osoby spłacające kredyty ze zmiennym oprocentowaniem mogą liczyć na spadek miesięcznych rat – dla przykładowego kredytu hipotecznego w wysokości 450 tys. zł na 25 lat rata zmniejszy się o około 70 zł. Obniżka stóp to reakcja na korzystne dane z gospodarki: inflacja spadła do 2,9 proc., płace rosną wolniej, a produkcja przemysłowa i budowlana nie wykazuje oznak przegrzania. Rynek spodziewa się, że jeśli trend dezinflacyjny się utrzyma, kolejne cięcia mogą nastąpić jeszcze w listopadzie lub grudniu. Dla firm decyzja RPP oznacza niższe koszty finansowania i łatwiejszy dostęp do kredytów obrotowych, co może wspierać inwestycje. W przypadku nowych kredytów o stałym oprocentowaniu banki również powinny zaoferować korzystniejsze warunki, choć efekt będzie rozłożony w czasie. Rada ostrzega jednak, że luźna polityka fiskalna, wzrost konsumpcji i niepewność na rynkach energii mogą ograniczyć przestrzeń do dalszych obniżek. Kredytobiorcy powinni więc uważnie śledzić listopado wą projekcję NBP, która przesądzi, czy cykl łagodzenia polityki pieniężnej będzie kontynuowany w 2025 roku.
Były „król wędlin” Henryk Kania, dziś w Ameryce Południowej, oskarża właściciela Biedronki o nieuczciwe praktyki, które – jak twierdzi – doprowadziły do upadku jego firmy. Zarzuca Jerónimo Martins wymuszanie rabatów, nieuzgodnione opłaty i wydłużanie terminów płatności. Jednocześnie sam pozostaje poszukiwany w Polsce w związku z zarzutami o oszustwa podatkowe i pranie pieniędzy. Sprawie przyjrzał się Łukasz Rawa, z którym porozmawiam o tym, jak wiarygodne są jego zarzuty, co oznacza wniosek o list żelazny i czy ta sprawa ujawnia szerszy problem relacji między sieciami handlowymi a polskimi dostawcami. Ta rozmowa w drugiej części programu.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer rozpoczął w Indiach dwudniową misję handlową z udziałem 125-osobowej delegacji, w skład której weszli prezesi największych brytyjskich firm, przedsiębiorcy i rektorzy uczelni. To największa w historii brytyjska misja gospodarcza do Indii, której celem jest – jak podkreślił Starmer – „turbo doładowanie” współpracy handlowej między oboma krajami. Zgodnie z nową umową Indie obniżą cła na brytyjskie towary, m.in. whisky, kosmetyki i sprzęt medyczny, a Wielka Brytania zmniejszy taryfy na produkty z Indii, w tym odzież, obuwie i owoce morza. Londyn szacuje, że porozumienie zwiększy PKB Wielkiej Brytanii o 4,8 mld funtów rocznie i podniesie eksport do Indii o blisko 60 proc. Obecnie handel między krajami wart jest 54,8 mld dolarów i wspiera ponad 600 tys. miejsc pracy. Starmer, który spotka się w czwartek z premierem Narendrą Modim, podkreślił, że możliwości „już się otwierają”, a wymiana handlowa rośnie dynamicznie. W ramach misji ogłosił także, że trzy filmy Bollywood zostaną w przyszłym roku zrealizowane w Wielkiej Brytanii, co – jak stwierdził – „sprowadzi do kraju miejsca pracy, inwestycje i promocję brytyjskiej kultury”.
A o czym dziś piszemy w Pulsie Biznesu i na pb.pl?
Francuski koncern EDF potwierdził chęć budowy drugiej elektrowni jądrowej w Polsce – w Bełchatowie lub Koninie – z udziałem krajowego przemysłu. Firma uczestniczy w rządowym dialogu konkurencyjnym obok USA i Kanady, oferując technologię reaktorów EPR trzeciej generacji, działających już w Finlandii, Francji i Wielkiej Brytanii. EDF podkreśla, że projekt ma być bezpieczny, opłacalny i europejski, a w jego realizację zostaną włączone polskie firmy – część z nich współpracuje już z koncernem przy budowie reaktorów za granicą.
Francuzi dopuszczają różne formy finansowania, w tym udział kapitałowy i pożyczki wspierane przez rząd w Paryżu, licząc na rosnące zainteresowanie inwestorów energetyką jądrową. EDF zaznacza też, że sukces pierwszej amerykańskiej elektrowni w Choczewie będzie korzystny dla całej branży. W rywalizacji o drugą lokalizację konkurentem pozostaje amerykański Westinghouse, który argumentuje, że budowa w jednej technologii obniżyłaby koszty nawet o 20 proc. Decyzja o wyborze partnera ma przesądzić o przyszłym kształcie polskiego programu jądrowego.