– Chcielibyśmy urosnąć w Modlinie, ale PPL blokuje rozwój lotniska, chociaż zaoferowaliśmy finansowanie na poziomie 20 mln EUR. Dlatego zamiast rozwoju w Modlinie zaoferujemy pięć tras z Chopina, a jeśli dostaniemy więcej slotów, a rozmawiamy na ten temat, skorzystamy z nich. Moglibyśmy dołożyć 10-20 tras z Chopina – mówi Michael O’Leary, prezes Ryanaira.
Irlandzki przewoźnik ma w bazie w Modlinie siedem maszyn.
– Potrzebujemy jeszcze ośmiu stanowisk parkingowych oraz czterech gate’ów na lotnisku. Mogłyby powstać w pół roku, a my moglibyśmy zwiększyć liczbę pasażerów do 6 mln – mówi Michael O’Leary.
W tym roku linia będzie mieć w Modlinie 3,2 mln pasażerów, a na pięciu trasach z Lotniska Chopina (do Alicante, Brukseli, Pafos, Wiednia i na Palmę) 300 tys.
PPL obiecuje pożyczkę
PPL twierdzi, że nie blokuje rozwoju Modlina.
– To zarząd Modlina prowadzi negocjacje i w interesie spółki jest wypracowanie optymalnego modelu funkcjonowania lotniska z przewoźnikiem, pasującego do standardów rynkowych, tak, aby port zaczął na siebie zarabiać. Nie ma w branży drugiego przypadku, gdzie przy rekordowej liczbie pasażerów zarabia wyłącznie linia lotnicza, a lotnisko jest trwale deficytowe. Taka dysproporcja korzyści jest do zmiany nad czym pracuje obecnie zarząd lotniska w Modlinie – mówi Anna Dermont, rzeczniczka PPL.
W Modlinie Ryanair płaci za pasażera 5 zł. Trwają negocjacje nowej umowy, bo obecna obowiązuje do września. Ryanair chce latać na dotychczasowych warunkach, druga strona uważa, że powinno być to kilkanaście, a co najmniej 10 zł.
Na Lotnisku Chopina cena za pasażera dla nowego klienta to 70,47 zł (po uwzględnieniu stawki wspierającej odbudowę ruchu pasażerskiego pod COVID-19), a ze zniżką za nowe trasy (w przypadku Ryanaira Pafos, Majorka i Alicante) jest to 49,3 zł.
Jest szansa, że PPL pożyczy lotnisku pieniądze na niezbędny remont.
– Spółka Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin pracuje nad przygotowaniem programu inwestycyjnego, którego jednym z elementów będzie pozyskanie finansowania od PPL i woj. mazowieckiego w celu remontu kapitalnego części pola ruchu naziemnego – dodaje Anna Dermont.
Ryanair nie wyklucza Radomia
Ryanair mocno rośnie także w portach regionalnych.
– W tym roku otworzymy w Polsce 35 nowych tras i zwiększymy ich liczbę do 300. W roku finansowym 2024 (od kwietnia 2023 do marca 2024 r.) będziemy mieć 15 mln pasażerów. Mamy w polskich bazach 39 samolotów w sześciu bazach, latamy z 13 portów, zainwestowaliśmy 3,9 mld USD i stworzyliśmy 2,2 tys. miejsc pracy – mówi prezes Ryanaira.
Polska spółka przewoźnika ma zarejestrowane 59 maszyn.
– W sezonie letnim urośniemy do 64. To samoloty obsługujące Europę Centralną, m.in. Bułgarię i kraje Bałtyckie – mówi Michał Kaczmarzyk, szef polskiej spółki Ryanaira.
Ryanair wykonuje też czartery dla TUI, Grecosa i Itaki.
– Wykorzystujemy do tego osiem. W tym roku będziemy mieć bazy czarterowe w Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu, ważą się losy Gdańska. Oferujemy pojemność na poziomie podobnym do ubiegłorocznego. Nie wykluczamy czarterów z Radomia, większość touroperatorów ma go w ofercie, zobaczymy, jak się sprzeda – mówi Michał Kaczmarzyk.