Rynek walutowy praktycznie zamarł, czeka na popołudniowe wieści z USA

ISB
opublikowano: 2008-12-05 09:53

W piątek od rana rynek walutowy ze spokojem oczekuje na popołudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Zdaniem analityków do tego czasu handel będzie bardzo słaby, dopiero po publikacjach inwestorzy zdecydują się na większe transakcje.

"Na rynku od rana zupełnie nie ma ruchu, wszyscy czekają dane z amerykańskiego rynku pracy. Nawet wielcy inwestorzy korporacyjni nie decydują się na transakcje, spokojnie odliczając godziny do 14:30, gdy podane zostaną informacje o liczbie miejsc pracy poza rolnictwem oraz bezrobociu w USA" - powiedział analityk banku Pekao, Marcin Bilbin.

Ekonomista dodał, że do wczesnego popołudnia nie należy więc oczekiwać żadnych niespodzianek, handel będzie bardzo słaby, a kursy stabilne. Nie zmienią tego nawet wypowiedzi kolejnych, nawet "jastrzębich" jak Marian Noga, członków rady Polityki Pieniężnej (RPP), którzy zapowiadają cięcie stóp procentowych w grudniu.

"Rynek nie zwraca obecnie dużej uwagi na wypowiedzi członków RPP czy nawet na same decyzje Rady, ponieważ panuje powszechne przekonanie o kolejnych cięciach i dawno jest to już w cenach. Wątpliwości budzić może jedynie poziom grudniowej obniżki, ale inwestorzy znacznie wcześniej wycenili dużą redukcję stóp i raczej nie zareagują nawet na 50-pkt cięcie" - wyjaśnił Bilbin.

W piątek o godz. 09:10 za euro płacono średnio 3,8730 zł a za dolara 3,0340 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2761.

W czwartek ok. godz. 16:40 za jedno euro płacono średnio 3,8674 zł, a za dolara 3,0477 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2692.

W czwartek ok. godz. 10:20 za euro płacono średnio 3,8827 zł a za dolara 3,0817 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2608. Monnari Trade miało 1,71 mln zł zysku netto w III kw. 2008 r., spadek o 18,6% r/r. (ISB)

lk/maza