Inwestorzy kupowali akcje na amerykańskich rynkach w środę. Zachęcały ich do tego doniesienia o rozmowach polityków obu głównych partii w sprawie zakończenia trwającego dziewięć dni „government shutdown” oraz podwyższenia limitu zadłużenia USA. Nastroje poprawiły także doniesienia o nominowaniu „gołębiej” Janet Yellen na szefową Fed. „Minutes” z wrześniowego posiedzenia FOMC nie sprzyjały wzrostom, bo sugerowały iż opcja ograniczenia QE w tym roku wciąż jest aktualna. Rynek akcji jednak zignorował ten sygnał. Staniały jednak obligacje skarbowe USA i umocnił się dolar. Wyraźnie spadły kursy ropy i złota.
Na zamknięciu rosła wartość 5 z 10 indeksów głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały spółki świadczące usługi telekomunikacyjne (1,26 proc.), użyteczności publicznej (0,44 proc.) i IT (0,33 proc.). Najsłabsze były segmenty energii, finansowy (po -0,33 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,37 proc.). Na zamknięciu drożało 51 proc. spółek z S&P500. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones zdrożało 16. Najmocniej rosły kursy AT&T oraz IBM. Najmocniej spadły ceny akcji Boeinga i Merck.