Standard & Poor zmienił perspektywę ratingu Polski ze ‘stabilnej’ na ‘negatywną’. Oznacza to, że bierze pod uwagę możliwość jego obniżenia.
Powodem zmiany perspektywy ratingu jest pogorszenie średnioterminowych prognoz stanu finansów państwa w związku z trudnościami, na które napotyka przeprowadzenie ich zasadniczej reformy.
Beatriz Merino, analityk S&P spodziewa się wzrostu presji na zwiększenie wydatków w przyszłorocznym budżecie w związku z kosztami jakie wiążą się z wejściem Polski do Unii Europejskiej, a także kosztami restrukturyzacji gospodarki. Przy jednoczesnych rządowych planach redukcji podatków w 2004 roku istnieje jej zdaniem możliwość zwiększenia deficytu budżetowego oraz długu publicznego.
Analityk S&P uważa, że deficit budżetowy przekroczy w 2003 roku 6 proc. PKB, a dług publiczny sięgnie blisko 50 proc. PKB. W obliczu fiaska kolejnych planów naprawy finansów publicznych, proponowanych przez kolejnych ministrów finansów, prognozuje wzrost deficytu budżetowego Polski do ponad 7 proc. PKB w latach 2004-2005 oraz długu państwowego do ponad 60 proc. PKB do 2006 roku. W ocenie S&P konsekwencją tego będzie przyjęcie przez Polskę euro dopiero po 2010 roku.
Agencja zastrzega, że powrót perspektywy Polski do poziomu ‘stabilnego’ będzie możliwy jedynie po przyjęciu przez rząd średnioterminowej strategii reform, która pozwoliłaby uniknąć negatywnych dla finansów publicznych zdarzeń.
MD