Zmiany obejmą restrukturyzację stanowisk w centrali oraz redukcję o 20 proc. liczby menedżerów wyższego szczebla, poinformowała w czwartek firma Sainsbury. W sumie cięcia dotkną około 2 proc. z 148 tys. pracowników firmy.
Na giełdzie w Londynie akcje Sainsbury’s spadły w czwartek o 0,7 proc., a w skali ostatnich 12 miesięcy ich wartość zmalała o 8 proc. Firma podkreśla, że decyzja o zwolnieniach jest częścią ogłoszonego rok temu planu ograniczenia kosztów o 1,2 mld USD, co ma umożliwić skuteczniejszą rywalizację z dyskontami takimi jak Aldi i Lidl. Realizacja tego planu nabrała tempa po ogłoszeniu październikowego budżetu przez Partię Pracy, który znacząco zwiększył koszty dla firm, wprowadzając wyższe obciążenia finansowe, w tym podniesienie kosztów pracy i płacy minimalnej.
Zwolnienia w Sainsbury’s są kolejnym przykładem na to, jak decyzje budżetowe wpływają na brytyjskie sieci handlowe, które odgrywają kluczową rolę jako jedni z największych prywatnych pracodawców w kraju. Co więcej, ostrzeżenia rządu o trudnej sytuacji finansowej państwa dodatkowo pogorszyły nastroje konsumentów, zwiększając ich niepewność.
Z najnowszego badania British Retail Consortium wynika, że niemal połowa respondentów spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Sainsbury zapowiedział, że postara się przenieść część zwalnianych pracowników na inne stanowiska, a decyzję o zamknięciu 61 ostatnich kawiarni poprzedzą konsultacje.