Nie będzie zakazu sprzedaży saszetek nikotynowych

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2024-12-11 13:50

Rząd zrezygnował z przepisów zakazujących sprzedawania w Polsce tzw. smakowych saszetek nikotynowych, czyli o smaku i zapachu innym niż tytoniowy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-w jaki sposób rząd pomógł branży tytoniowej

-jakie skutki powodowałby groźny pomysł resortu zdrowia

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Organizacje przedsiębiorców przez kilka tygodnii zabiegały i apelowały do rządu o wycofanie się z groźnego dla branży tytoniowej pomysłu Ministerstwa Zdrowia. Chodziło o zakaz sprzedawania smakowych saszetek nikotynowych. Jak się okazuje, propozycja resortu zdrowia została zablokowana na posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów (SKRM).

- Otrzymaliśmy pismo z SKRM, że projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych został przyjęty, lecz bez regulacji zakazujących sprzedaży saszetek nikotynowych o smaku i zapachu innym niż tytoniowy. Bardzo nas cieszy ta decyzja, gdyż apelowaliśmy o nią. Wprowadzenie takiego zakazu boleśnie odbiłoby się na branży tytoniowej, a także na dochodach budżetu państwa. Jednak w tej sprawie zwyciężył rozsądek w rządzie i kontrowersyjne zmiany udało się zatrzymać – mówi Szymon Witkowski, główny legislator Pracodawców RP.

Saszetki nikotynowe to woreczki z produktem o różnych zapachach i smakach, które wkłada się do ust. Bardzo szybko, bo po około pół godzinie, zawartość nikotyny przedostaje się do krwiobiegu. Saszetki te stały się bardzo popularne, szczególnie wśród młodzieży (nie ma zakazu ich sprzedaży niepełnoletnim). Budzą kontrowersje - ich przeciwnicy argumentują, że mogą one być groźne dla zdrowia, ponieważ często mają wysoką zawartość nikotyny, co może powodować szybsze uzależnienie. Te opinie trafiły na podatny grunt w resorcie zdrowia, który w listopadzie 2024 r. wniósł autopoprawkę do swojego projektu ustawy, całkowicie zakazującą sprzedaży w naszym kraju saszetek o smaku i zapachu innym niż tytoniowy.

Branża nikotynowa twierdziła, że zmiana taka spowoduje, że produkowanie w kraju saszetek nikotynowych stanie się zupełnie nieopłacalne, a miejsce rodzimych producentów zajmą zagraniczni. Argumentowano, że oprócz dużych strat dla branży poszkodowany zostałby polski budżet państwa z powodu utraty niemałych wpływów z saszetek. Największym ich producentem w Polsce jest British American Tobacco.

Producenci saszetek podkreślali, że resort zdrowia swojego pomysłu nie przedstawił do konsultacji z zainteresowanymi. Natomiast branża była gotowa na kompromis. Teraz okazało się, że jej argumenty znalazły uznanie w Radzie Ministrów.

- Niepoddanie pod konsultacje tak ważnej dla branży regulacji naruszało dobre praktyki legislacyjne i powodowało poczucie niepewności prawnej wśród przedsiębiorców. Obniżało jakość stanowionego prawa i utrwalało praktyki jakich obecny rząd miał nie powielać. Dobrze że rząd się zreflektował w tej sprawie – mówi Szymon Witkowski.

Niewykluczone, że na wprowadzenie zakazu rząd musiałby uzyskać zgodę (notyfikację) Komisji Europejskiej, gdyż produkt ten jest w obrocie na terenie UE.

Saszetki nikotynowe są w Polsce dostępne od ok. 4 lat. Nie są prawnie uregulowane. Refleksem wykazało się Ministerstwo Finansów, które postanowiło nałożyć na saszetki akcyzę, która miałaby przynieść budżetowi państwa prawie 1 mld zł rocznie.