Mimo protestów opozycji, Sejm rozpoczął wczoraj debatę nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przedstawiciele opozycji argumentowali, że prace powinny zostać wstrzymane do czasu wyjaśnienia afery Rywina. To właśnie za wprowadzenie do projektu korzystnych dla nadawców prywatnych zapisów Lew Rywin miał żądać od Agory 17,5 mln USD łapówki. Przeciwko uchwaleniu ustawy protestują też nadawcy zrzeszeni w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Ich zdaniem, nowela uderza w wolną konkurencję na rynku mediów, a uchwalenie ustawy w trakcie prac komisji śledczej naruszyłoby Konstytucję i regulamin Sejmu. Nawet jeżeli Sejm uchwali ustawę, aby nadać jej moc prawną, konieczny będzie jeszcze podpis prezydenta. Aleksander Kwaśniewski już kilka miesięcy temu sugerował, że ustawy nie podpisze.