Sesje w Europie kończą się niemal bez zmian LONDYN (Reuters) - Piątkowe sesje w Europie kończyły się bez większych zmian, bo
gwałtowna zwyżka kursu holenderskiej sieci handlowej Ahold i spółek z sektora medialnego
została wyhamowana z powodu niepokojących danych makro z USA. Z powodu zwyżki euro kolejny dzień spadały kursy producentów samochodów, których
auta stają się z tego powodu mniej konkurencyjne na kluczowym dla nich rynku
amerykańskim. "Wstępne dane z kwietnia i maja potwierdzają, że drugi kwartał będzie nieco gorszy
od pierwszego, co z kolei oddala perspektywę ożywienia w trzecim" - powiedziała główna
ekonomistka w spółce CIC, Valerie Plagnol Z opublikowanych dziś danych wynika, że ceny detaliczne w USA spadły w kwietniu o
0,3 procent, czyli bardziej niż oczekiwano, co wzmocniło obawy rynku przed deflacją.
Kolejna zła wiadomość nadeszła dla inwestorów z amerykańskiego rynku nieruchomości,
gdzie w kwietniu liczba nowych inwestycji spadła o 6,8 procent. Te złe dane tylko częściowo był w stanie zrównoważyć indeks Uniwersytetu Michigan
obrazujący stan nastrojów amerykańskich konsumentów, który wzrósł w maju bardziej niż
oczekiwano. Akcje holenderskiej sieci handlowej Ahold, która niedawno padła ofiarą skandalu
księgowego na rynku amerykańskim, wzrosły ponad 12 procent, mimo że spółka poinformowała
o spadku sprzedaży kwartalnej. Inwestorzy są jednak zadowoleni, że Ahold w ogóle
przetrwał w tak trudnych warunkach. Prawie sześć procent zyskał francuski koncern medialny Vivendi Universal, ponieważ
potentat na rynku sieci kablowych - John Malone, potwierdził swoje zainteresowanie
amerykańskimi aktywami Vivendi. Do godziny 18.55 indeks Eurotop 300 zyskał 0,03 procent, a indeks blue-chipów Euro
Stoxx 50 stracił 0,05 procent. ((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagowała: Olga Markiewicz; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))