"Za 2024 r. wynika finansowy netto to minus 13,4 mld zł, a po 8 miesiącach bieżącego roku to (minus) 5,5 mld zł. Jest powiedzmy lepiej, ale to nie do końca jest lepiej, patrząc okres do okresu, bo w górnictwie płatności nie są rozłożone równo w czasie i ten wynik na koniec roku będzie co najmniej porównywalny (...) zagrożenie jest podobnego wyniku jak za 2024 rok" - powiedział Skibski.
Przedstawił też wolumeny wydobycia polskiej branży górniczej.
"W 2012 roku wydobywaliśmy ponad 79 mln ton węgla, natomiast już w 2024 roku były to tylko 44 miliony ton. Po 8 miesiącach (2025 - PAP) było to 27 milionów ton" - powiedział Skibski, dodając, że liczba kopalń zmniejszyła się w tym czasie z 30 do 17 obecnie.
Dodał, że poziom wydobycia po 8 miesiącach tego roku spadł względem porównywalnego okresu 2024 r. o 5,5 proc.
"Węgla energetycznego wydobyliśmy w tym roku 19,1 miliona ton, w zeszłym roku było to 21,3 miliona ton" - dodał.
Udział rynku krajowego w strukturze sprzedaży wzrósł natomiast z 86 proc. w 2013 roku do prawie 94 proc. w 2018 roku, czyli zmalał udział eksportu.
"Wydobycie mamy wyższe niż sprzedaż, co powoduje powstawanie zapasów węgla. Zapasy węgla nam systematycznie niestety rosną. Za 8 miesięcy 2025 roku zmieniły się nieznacznie względem grudnia, mamy na zapasie, czyli na tych górniczych zwałach 5 mln 552 tys. ton, z tego węgla koksowego 0,5 mln i prawie 5 mln ton węgla energetycznego" - powiedział Skibski.
Wskazał, że jeszcze bardziej spada produkcja energii z węgla, a średnia cena zbytu węgla była w 2024 r. niższa o 27,2 proc. niż rok wcześniej: cena węgla energetycznego obniżyła się o 30 proc., zaś koksowego o 22 proc.
"W okresie 8 miesięcy bieżącego roku średnia cena ogółem była niższa o prawie 23 proc. rdr, cena węgla energetycznego obniżyła się o 21 proc., a cena węgla do koksowania o 27,7 proc." - powiedział Skibski, zaznaczając, że zmniejszyło to przychody spółek górniczych.