Sklepowy smak spadku

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2017-03-07 22:00
zaktualizowano: 2017-03-07 19:44

Na fali wznoszącej są sklepy monopolowe. Wiatr w żaglach czują jeszcze sklepy motoryzacyjne i rybne. Reszta powoli znika.

Czołowi gracze rynku odzieżowego i jubilerskiego zapowiadają kolejne otwarcia, ale w ciągu ostatnich siedmiu lat w sumie ubyło w Polsce ponad 23 proc. sklepów. Najbardziej w kość dostały sklepy z warzywami i owocami oraz książkami (choć o ponad 25 proc. spadła też liczba sklepów z odzieżą), a ich dynamiki cały czas pozostają ujemne, wynika z danych Bisnode. — W ubiegłym roku polski rynek sprzedaży detalicznej skurczył się o ponad 5 proc., co oznacza likwidację ponad 15 tys. sklepów. Najszybciej ubyło warzywniaków (spadek o 13,3 proc.) i księgarni (o 10,2 proc.) — wylicza Tomasz Starzyk z Bisnode.

Tłumaczy, że przyczyn powolnego wyparcia sklepów z polskiego rynku upatruje się w dynamicznej ekspansji największych dyskontów.

— Szczególnie jest to widoczne na osiedlach największych miast, jak również w małych miastach i miasteczkach. Dyskonty po niższych cenach oferują nie tylko artykuły spożywcze. Dzisiaj także w dyskoncie możemy nabyć sprzęt sportowy, odzież, obuwie, książki, płyty, a także małe AGD — dodaje Tomasz Starzyk. Duży spadek liczby księgarni zupełnie nie dziwi Pawła Żurowskiego, prezesa notowanej na NewConnect spółki PIK, która początkowo koncentrowała się na sprzedaży podręczników, ale ostatnio zmieniła strategię i profil działania na inwestycyjny.

— Księgarni będzie z całą pewnością jeszcze mniej. Przez lata małe księgarnie utrzymywały się przede wszystkim ze sprzedaży podręczników, dużymciosem było więc dla nich wprowadzenie darmowych, rządowych książek, których ostatnia seria trafi do uczniów w tym roku. Natomiast na inne książki indywidualne placówki dostają znacznie mniejsze rabaty niż dominujące na rynku sieci, trudno jest więc im konkurować o klienta — mówi Paweł Żurowski. Są też jednak sklepowi zwycięzcy. O niemal 29 proc. zwiększyła się pomiędzy 2009 r. a 2016 r. liczba sklepów motoryzacyjnych. Widać też wielką karierę sklepów monopolowych, których w zeszłym roku było prawie o 70 proc. więcej niż siedem lat wcześniej. Choć w ostatnim roku traciły, to w dłużej perspektywie zyskały też sklepy rybne, bo w 2016 r. było ich o prawie 6 proc. więcej niż w 2009. Te trzy rodzaje sklepów to jedyni zyskujący spośród 15 wyróżnionych przez Bisnode kategorii.