WARSZAWA (Reuters) - Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) dyskutował na dzisiejszym posiedzeniu propozycje PSL w sprawie ewentualnych zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim (NBP), które miałyby skłonić NBP do złagodzenia polityki monetarnej.
Jeden z koalicjantów, Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) chciałoby powiększyć skład Rady Polityki Pieniężnej (RPP) o sześciu do 16 członków a także rozszerzyć kompetencje RPP. Chodzi o to, by prócz wskaźnika cen odpowiadała ona też za wzrost gospodarczy.
"Liderzy SLD, w tym premier Leszek Miller, spotykają się dzisiaj" - powiedział Reuterowi rzecznik rządu Michał Tober.
"W harmonogramie posiedzenia znalazła się dyskusja na temat banku centralnego i nie mogę wykluczyć, że dziś jeszcze zostanie ustanowione wspólne stanowisko w sprawie propozycji PSL" - powiedział.
Miller od dłuższego czasu naciskał na Radę, aby ta obniżyła stopy, aby ożywić spowalniającą gospodarkę.
Między politykami, a Radą trwa konflikt, bo choć RPP w tym roku obniżyła stopy już o 750 punktów bazowych, a główna z nich wynosi 11,5 procent, chcą oni kolejnych redukcji. Politycy argumentują, że Rada powinna też dbać o wzrost gospodarczy, a nie tylko o inflację, która spadła już do 3,6 procent.
Analitycy sądzą, że propozycje PSL, zmierzające w istocie do wywarcia presji na Radę, mogą zaszkodzić wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej i spowodować wzrost kosztu obsługi zadłużenia zagranicznego, inflacji, a nawet opóźnić nasze wejście do Unii Europejskiej.
Prezes NBP Leszek Balcerowicz jest zaniepokojony atakami politycznymi i uważa, że mogą one szkodzić polskiej gospodarce, a wypowiedzi członków rządu podważają wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej.
Również Polskie Stowarzyszenie Ekonomistów Biznesu stoi na stanowisku, że działania koalicji spwodują utratę wiarygodności Polski, a także mogą opóźnić wejście Polski do Unii Europejskiej.
((Katarzyna Mała, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))