Rosyjskie drony nad Polską. "Jest to akt agresji". PB Brief

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-09-10 07:33

Rosyjskie drony bojowe naruszyły w nocy z wtorku na środę przestrzeń powietrzną nad Polską. Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli, głosi komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Już wcześniej rząd zapowiedział zamknięcie granicy z Białorusią.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jeszcze w środę zostanie opublikowane rozporządzenie o zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią. Taki ruch zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. Szef rządu potwierdził to, o czym spekulowano już od kilku dni: Polska odpowie na rosyjskie i białoruskie prowokacje, które nasiliły się w ostatnich tygodniach. Drony z napisami kreślonymi cyrilicą, spadające na Lubelszczyźnie, czy aresztowanie polskiego zakonnika na Białorusi pod zarzutem szpiegostwa to przykłady takich prowokacji i nie można wykluczyć, że będzie ich więcej w czasie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych. Manewry zapad, bo o nich mowa zaczną się w piątek i potrwają do wtorku. Ostatnio odbyły się w 2021 roku i były preludium do rosyjskiego ataku na Ukrainę.

Obecnie na granicy polsko-białoruskie funkcjonuje pięć przejść granicznych. W województwie podlaskim działają dwa przejścia kolejowe, w Kuźnicy i Siemianówce. Ruch, jaki tam się odbywa, to jedynie transport towarowy. Kolejne trzy przejścia są zlokalizowane w województwie lubelski. W Terespolu działają dwa, samochodowe, dla samochodów osobowych i kolejowe, dla pociągów towarowych. Trzecie przejście działa w Kukurykach i jest dedykowane dla ciężarówek.

Polska otrzyma prawie 44 mld euro z programu SAFE, wynika z informacji Komisji Europejskiej. Według premiera Donalda Tuska będziemy największym beneficjentem programu, którego łączna wartość to 150 mld euro.

Cóż to takiego, ten SAFE? To unijny Instrument na rzecz Zwiększenia Bezpieczeństwa Europy, zaprezentowany po raz pierwszy w marcu tego roku. To nic innego jak pożyczki, które Komisja Europejska będzie udzielać państwom członkowskim, stosując preferencyjne warunki. W przypadku Polski to może się opłacać, bo za dług, również na rynku krajowym, płacimy coraz więcej. Pieniądze z SAFE mają trafiać na ściśle określone cele, na przykład produkcję amunicji, albo systemów obrony przeciwlotniczej, ale ogólne podstawowe założenie to wzmocnienie europejskiego przemysłu obronnego, Dlatego 65 proc. wydatków z SAFE ma finansować zamówienia w Europie. Na dodatek będą preferowane wspólne zamówienia, czyli takie, które złożą razem przynajmniej dwa kraje. Tylko w początkowej fazie, w drodze wyjątku, zamówienia będzie można składać pojedynczo.

Bezpieczeństwo będzie pewnie jednym z głównym tematów orędzia o stanie Unii, które dziś wygłosi przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To będzie jej pierwsze orędzie w nowej kadencji. Eksperci zakładali się już na kilka dni przed wystąpieniem von der Leyen, że unijny plan ReArm Europe, którego SAFE jest częścią, będzie pierwszym punktem całego orędzia. Poza nim w przemówieniu przewodnicząca Komisji powie o zwiększaniu konkurencyjności unijnej gospodarki i o imigracji. A przynajmniej, zdaniem analityków, powinna o tym powiedzieć.

Rząd zgodnie z planem przyjął swój projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w którym jednocześnie zaostrzył kryteria przyznawania 800 plus cudzoziemcom. Projekt to efekt weta prezydenta Karola Nawrockiego do wcześniej uchwalonej ustawy, w której nie było dodatkowych warunków wypłacania dodatku na dzieci obcokrajowcom. Co prawda prezydent złożył w sejmie własną propozycję, ale Kancelaria Sejmu ją odesłała do uzupełnienia ze względów formalnych. Przy okazji: ograniczenie prawa do 800 plus spowoduje oszczędność w budżecie. Według ministra finansów Andrzeja Domańskiego będzie to mniej niż 5 mld zł.

Oszczędność rzędu 5 mld złotych to zawsze coś w sytuacji tak dużych napięć w budżecie. W tym roku deficyt finansów publicznych ma sięgnąć 6,9 proc. PKB. To najwięcej od pandemii Covid-19. Sytuacja jest na tyle poważna, że agencja Fitch Ratings zmieniła perspektywę dla oceny wiarygodności kredytowej Polski na negatywną. Ale rynek te informacje ignoruje i wszystko wskazuje na to, że Ministerstwo Finansów w środę bez problemu sprzeda kolejne serie obligacji. Skąd taka zaskakująco łagodna reakcja rynku? O tym rozmawiamy z Mateuszem Sutowiczem, ekonomistą Banku ING.