SNB może być zmuszony sprzedać część portfela akcyjnego

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2020-10-23 08:02

Lobby antywojenne może doprowadzić do poważnych przetasowań w portfelu akcyjnym Narodowego Banku Szwajcarii. Sprawa może rozstrzygnąć się, podczas zaplanowanego na 29 listopada referendum.

Chodzi o zakazanie bankowi centralnemu inwestowania w akcje firm, których co najmniej 5 proc. przychodów pochodzi ze sprzedaży broni czy innego uzbrojenia.

Narodowy Bank Szwajcarii (SNB), siedziba
fot. Bloomberg

SNB szacuje, że musiałby pozbyć się udziałów w około 300 firmach, które łącznie warte są 11 proc. jego portfela światowych akcji, który wyceniany jest na około 100 mld USD. Choć szczegóły nie są znane, wiadomo jednak, że SNB w czerwcu 2020 r. posiadał m.in. akcje Raytheon, producenta pocisków manewrujących Tomahawk warte 369 mln USD, a portfel papierów Boeinga (producenta bombowców) wyceniano na 388 mln USD.

Zarówno SNB, jak i rząd oceniają kampanię jako zagrażającą niezależności banku centralnego i finansom publicznym (bank transferuje część zysków do budżetu). SNB już zmuszony został do zmniejszenia zaangażowania w spółki z obszaru paliw kopalnych. Zdaniem rządu, wprowadzenie takiego zakazu odnośnie producentów uzbrojenia, nie zrobi wiele, aby powstrzymać producentów broni, a jedynie utrudni życie zarówno SNB, jak i funduszom emerytalnym, które i tak już mają niskie zyski.

Najnowszy sondaż gfs.bern pokazał, że 54 proc. ankietowanych opowiedziało się za wprowadzeniem takiego embarga.