Napięcia w relacjach Iranu z USA oraz rosnące obawy epidemii wywołanej przez nowego koronawirusa spowodowały w tym roku odwrót inwestorów do „bezpiecznych przystani”. Uważany za jedną z nich frank szwajcarski umacniał się. W poniedziałek pokonał 1,07 za euro i był najmocniejszy od trzech lat. Obecnie umacnia się o 0,12 proc. do 1,0690.

Aprecjacja franka w ostatnim czasie nie spowodowała jednak interwencji na rynku walutowym banku centralnego. Depozyty na żądanie, uważane za wskaźnik działań SNB, wzrosły w tygodniu zakończonym 24 stycznia tylko o 0,22 proc. do 587 mld CHF.
Prezes SNB Thomas Jordan w ubiegłym tygodniu powtórzył deklarację gotowości do sprzedaży franka w przypadku jego nadmiernego umocnienia, jak i dalszego obniżania rekordowo niskiej i ujemnej stopy procentowej.
- SNB toleruje trochę mocniejszego franka być może z powodu otoczenia gospodarczego, które wygląda trochę lepiej – powiedział Maxime Botteron, ekonomista Credit Suisse Group.