Serwis Polityka Insight zelektryzował w poniedziałek branżę energetyczną informacją o możliwym porozumieniu pomiędzy kontrolowanym przez państwo koncernem PKN Orlen a grupą Synthos należącą do Michała Sołowowa, najbogatszego Polaka. Porozumienie ma zakładać przejęcie przez Orlen połowy udziałów w Synthos Green Energy, czyli spółce zajmującej się m.in. projektem małych reaktorów jądrowych.
Ani Synthos, ani Orlen nie odpowiedziały na prośbę o komentarz.
Synthos to grupa chemiczna, jeden z trzech największych na świecie producentów kauczuku. Energetyką jądrową zajmuje się od 2019 r. We wrześniu owego roku jako pierwsza firma na świecie podpisała porozumienie z General Electric Hitachi Nuclear Energy Americas, zakładające udział we wdrażaniu technologii małych reaktorów modułowych typu BWRX-300. Dla Synthosu to interesujące, ponieważ daje perspektywę lokowania małych reaktorów przy fabrykach. Dla Orlenu, który deklaruje dążenie do neutralności emisyjnej, to opcja równie interesująca.

Małe reaktory nie są jednak jeszcze w komercyjnej fazie rozwoju, dodatkowo w Polsce do ich wdrożenia potrzebna będzie zmiana regulacji prawnych.
- Z punktu widzenia Michała Sołowowa korzystne jest pozyskanie państwowego partnera, z którym można razem iść przez gąszcz procedur biurokratycznych i regulacyjnych. Zwłaszcza że poziom strachu u urzędnika podejmującego decyzje zmniejsza się, jeśli ten urzędnik ma do czynienia z firmą państwową – zauważa Andrzej Piotrowski, były wiceminister energii, odpowiadający w przeszłości za przygotowania do realizacji programu jądrowego.
Podobnego zdania już w 2019 r. był Henryk Kaliś, prezes Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu.
– Biznesowo i technologicznie pomysł wygląda więc obiecująco, ale bez zgody państwa nie nabierze powagi – mówił na łamach „PB”.
Dla Michała Sołowowa celem jest zakończenie inwestycji przed upływem najbliższej dekady, przy całkowitym budżecie inwestycyjnym poniżej 1 mld USD.
