Spada wskaźnik pustostanów

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2016-07-04 22:00

Zraportu firmy Savills wynika, że europejski rynek biurowy wpadł w błędne koło. Na ten rok przewidziano około 2,7 miliona mkw. nowej powierzchni biurowej (wzrost o 22 proc. w porównaniu z 2015 r. ), jednak większość miast na Starym Kontynencie nawet tego nie odczuje, ponieważ nowe biura w dobrych dzielnicach rozchodzą się jak świeże bułeczki. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że powstaje ich wciąż zbyt mało i paradoksalnie popyt spada. Całkowita wielkość wynajętej powierzchni biurowej w Europie w pierwszym kwartale 2016 r. wyniosła 1,75 miliona mkw. To niemal tyle samo, ile w tym samym okresie rok wcześniej. Ograniczony przyrost powierzchni biurowej w połączeniu z popytem wyczerpały podaż na większości rynków, poza trzema wyjątkami: Warszawy (wzrost o 180 pb), Kopenhagi (20 bp) oraz londyńskiej dzielnicy West End (10 pb).

— Rynek biurowy w Warszawie urośnie o rekordowe 480 tys. mkw. w 2016 r.

Mimo dużego popytu w 2015 r. i w pierwszym kwartale 2016 r. spodziewamy się, że absorpcja nie przekroczy nowej podaży, co spowoduje wzrost liczby pustostanów w stolicy, a w rezultacie nacisk na spadek czynszów szczególnie w starszych budynkach — mówi Wioleta Wojtczak z działu badań i doradztwa Savills w Polsce.

Średni wskaźnik pustostanów w miastach europejskich jest najniższy od 7 lat i spadł z 8,4 proc.

w czwartym kwartale 2015 r. do 8,1 proc. w pierwszym kwartale 2016 r. Z wyjątkiem biurowców w Warszawie i Brukseli wiele powstających budynków zostało już wynajętych w transakcjach typu pre-let [najemca podpisuje umowę jeszcze przed rozpoczęciem budowy — red.], w Berlinie nawet do 63 proc. W związku z tym oczekuje się, że w najbliższych miesiącach wskaźnik pustostanów albo będzie spadał, albo pozostanie stabilny. © Ⓟ