Spokojnie przeczekać zawirowania

Andrzej Malinowski
opublikowano: 2007-08-20 00:00

Duża przecena na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie to z pewnością zły sygnał dla inwestorów. Wielu z nich już liczy straty w milionach. Jednak mówienie o kryzysie jest chyba przedwczesne. Spadki są następstwem sytuacji w USA, gdzie załamanie rynku kredytów zaczyna się przekładać na całą gospodarkę. Amerykański rynek giełdowy ma znaczący wpływ także na GPW. Dzisiaj postrzegamy to jako wadę, ale jeszcze kilka miesięcy temu dobra koniunktura w USA była jednym z czynników napędzających naszą giełdę.

Sytuacja polskiej gospodarki wciąż jest dobra. Dochodzą do nas już sygnały słabnięcia tempa wzrostu, ale rozwój gospodarczy wciąż postępuje zadowalająco. Dane GUS pokazują, że wynagrodzenia rosną, bezrobocie spada, a inflacja utrzymuje się na stabilnym poziomie. A zatem załamanie na giełdzie wywołane jest raczej czynnikami psychologicznymi niż ekonomicznymi. Chwilowy strach inwestorów minie i będziemy notować kolejne wzrosty. Nie spodziewam się również, aby powtórzył się u nas amerykański scenariusz kredytowy. Polacy zadłużają się na potęgę, ale poziom tego zadłużenia utrzymuje się w bezpiecznych granicach. Poza tym większość kredytów stanowią jednak kredyty mieszkaniowe, inwestycyjne, a nie konsumpcyjne. To bezpieczniejsza forma zadłużenia, która ogranicza ewentualne widmo załamania rynku.

Dlatego moja rada to spokojnie przeczekać zawirowania i podejmować decyzje inwestycyjne rozsądnie, po wnikliwiej analizie sytuacji.

Andrzej Malinowski

prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich