Niska cena ropy spowodowała dotychczas 59 bankructw spółek naftowych w USA. Ostatnimi, które wystąpiły o ochronę przed roszczeniami wierzycieli, są Midstates Petroleum i Ultra Petroleum. Liczba upadłości jest coraz bliższa spowodowanej przez falę bankructw firm telekomunikacyjnych z lat 2002-2003. Upadło wówczas 68 spółek, wynika z danych Reutersa, Haynes & Boone i bankruptcydata.com. Charles Gibbs, specjalista ds. restrukturyzacji w Akin Gump przekonuje, że branża naftowa nie osiągnęła nawet półmetka jeśli chodzi o upadłości.

- Myślę, że zobaczymy więcej wniosków upadłościowych w drugim kwartale niż w pierwszym – powiedział.
W pierwszym kwartale w USA zbankrutowało 15 firm z branży naftowej.
Spadek o 60 proc. ceny ropy od połowy 2014 roku zmniejszył wycenę amerykańskich spółek z sektora energii o 1,02 bln USD, wskazuje Dow Jones U.S. Oil and Gas Index, uwzględniający notowania 80 takich spółek. To wyraźnie więcej niż 882,5 mld USD, ile wynosił spadek wartości spółek z Dow Jones U.S. Telecommunications Sector Index w 2002-2203 r., podkreśla Reuters. Agencja zwraca uwagę, że w okresie boomu amerykańskie spółki naftowe wyemitowały papiery dłużne na kwotę dwukrotnie większą niż zrobiły to telekomy na przełomie XX i XXI wieku. Od 1998 do 2002 roku telekomy wyemitowały obligacje wartości 177,1 mld USD, z czego 10 proc. miało rating śmieciowy. W latach 2010-2014 amerykańskie spółki naftowe wyemitowały obligacje wartości 350,7 mld USD, z czego 50 proc. to dług śmieciowy, wynika z danych Thomson Reuters.