Rywalizacja na rynku serów wartym już blisko 4 mld zł nabiera rumieńców. Do grupy serowarskich tuzów, takich jak Mlekovita, Mlekpol, Lactalis czy Hochland, chce dołączyć Spółdzielnia Mleczarska Spomlek z Radzynia Podlaskiego. Planów Spomleku nie można lekceważyć, bo już dziś firma jest liczącym się producentem serów (np. Radamer), a jej roczne przychody ze sprzedaży sięgają 250 mln zł.
Nowy zarząd Spomleku zreorganizował firmę i opracował strategię rozwoju, która stawia na szybko rosnący segmentem serów szlachetnych i długo dojrzewających.
— Segment serów klasy premium w Polsce dopiero się budzi. Spodziewamy się, że będzie rósł nawet o 30 proc. rocznie w najbliższych latach — mówi Rafał Wawrzyniak, wiceprezes Spomleku ds. marketingu.
Firma chce zająć na nim mocną pozycję, co oznacza walkę o klienta głównie z prestiżowymi markami importowanymi, m.in. z Holandii. Zarząd Spomleku nie kryje, że jego ser Bursztyn czy Stary Olęder są odpowiedzią firmy na znane marki zagraniczne jak Old Amsterdamer czy Old Dutch Master.
— Nasze sery nie ustępują tamtym jakością, a są nawet o 40 proc. tańsze — twierdzi Rafał Wawrzyniak.
Jego firma planuje też wprowadzać na rynek nowe marki serów, a na jesień zapowiada intensywną kampanię marketingową. W planach ma oczywiście walkę także o inne segmenty rynku serów, m.in. ten na którym działa Hochland (sery plastrowane).
To jednak nie wszystko. Spomlek chce konsolidować rynek serowarski w Polsce.
— Przygotowujemy się do zawarcia strategicznego aliansu z producentami o podobnym profilu. Efekt synergii pozwoli nam skutecznie kształtować sytuację w branży i negocjować warunki współpracy z największymi odbiorcami — mówi Edward Bajko, prezes Spomleku, nie ujawniając szczegółów.
— Sprzedaż serów z wyższej półki w naszej sieci systematycznie rośnie i ten segment rynku ma w Polsce duży potencjał rozwoju. Plany rozwoju produkcji najwyższej jakości szlachetnych serów przez polskie firmy przyjmujemy z dużym zainteresowaniem. Dzięki aktywności z pewnością poszerzą ten segment rynku. Jestem przekonany, że produkowane w Polsce sery szlachetne nie wyprą jednak z rynku uznanych marek z Francji, Włoch czy Holandii — uważa Ivo Makówka, przedstawiciel sieci delikatesów Alma.
— Ten rynek jest trudny. Silną pozycję zdobyliśmy dzięki wieloletnim i dużym
inwestycjom. Nie wydaje mi się więc, żeby Spomlek mógł się szybko obok nas
znaleźć — ocenia Mirosław Steć, prezes Hochland Polska.