Wybicie się banku Turcji na niepodległość od Recepa Tayyipa Erdogana było ukartowaną grą pozorów, uważa część specjalistów.
Na dwie godziny przed ogłoszeniem czwartkowej decyzji banku Turcji o zaostrzeniu polityki pieniężnej prezydent ostro skrytykował instytucję, nazywając stopy procentowe narzędziem wyzysku. Mimo to bank podniósł koszt pieniądza o 625 punktów bazowych do 24 proc., w reakcji na co lira umocniła się do dolara o blisko 6 proc. Instytucja oparła się naciskom znanego z niechęci do podwyżek stóp Recepa Tayyipa Erdogana, który w czerwcu został wybrany na kolejną kadencję z rozszerzonymi prerogatywami, chwaliło wielu ekonomistów. Niektórzy jednak powątpiewali, czy rzeczywiście...