Sprzątać w spółkach skarbu państwa trzeba z głową

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2023-10-19 20:00

Nowy rząd powinien wdrożyć system profesjonalnego doboru kandydatów do zarządów i rad nadzorczych spółek skarbu państwa — apeluje biznes.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co dalej z władzami spółek skarbu państwa
  • według jakich zasad powinny być wymienione
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nikt nie ma wątpliwości, że nowa władza zajmie się gruntownym wietrzeniem spółek skarbu państwa (SSP). Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej nie ukrywają, że czeka je trzęsienie ziemi. Szefowie największych organizacji przedsiębiorców oczekują, że nowy rząd odpolityczni spółki i zbuduje system doboru kadr oparty na profesjonalizmie, kompetencjach, wykształceniu, wynikach i doświadczeniu.

— Według tych kryteriów powinni być oceniani także obecni członkowie zarządów rad nadzorczych, a nie automatycznie wyrzucani tylko dlatego, że zostali powołani przez rząd PiS — uważa Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

Czyszczenie z politycznych nominatów

Partia Donalda Tuska w 100 konkretach na pierwsze 100 dni rządzenia wprost zapisała, że „w spółkach z udziałem skarbu państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje, a nie znajomości rodzinne i partyjne”.

Szef FPP przyznaje, że aby zapewnić dobre zarządzanie tymi spółkami, należy dokonać weryfikacji ich zarządów.

— Niepokojące jednak byłoby dokonywanie tej weryfikacji na podstawie klucza politycznego. Najuczciwsza weryfikacja powinna być oparta na bilansie otwarcia i bilansie obecnym, czyli zbadaniu wyniku finansowego spółki w momencie, kiedy dane osoby obejmowały zarząd, i porównaniu go z obecną kondycją spółki — mówi Marek Kowalski.

W procesie rekrutacji nowych członków zarządów natomiast konieczne jest skupienie się na precyzyjnym określeniu oczekiwań wobec kandydatów.

— Przede wszystkim należy sprawdzić kwalifikacje zawodowe, doświadczenie w danej branży, ale również wyniki, jakie uzyskiwali, prowadząc wcześniejsze przedsiębiorstwa — dodaje szef FPP.

Jego zdaniem przy dokładnie określonych parametrach i opisie oczekiwań wobec kandydatów wtórną kwestią byłby dobór członków komisji weryfikacyjnej.

— Należy uniknąć sytuacji, jaka zdarzała się za poprzednich rządów, kiedy np. powoływano członków zarządów z klucza partyjnego z zupełnym pominięciem ich doświadczenia i dokonań — podkreśla Marek Kowalski.

Konfederacja Lewiatan proponuje powołanie tzw. komitetu nominacyjnego, który rozstrzygałby konkursy na najwyższe stanowiska.

Prym prywatnych akcjonariuszy

— Polityka rozwoju narodowych czempionów miała wzmocnić pozycję konkurencyjną polskiej gospodarki, tymczasem bardzo osłabiła rynek wewnętrzny, psując warunki prowadzenia biznesu. Firmy państwowe i z udziałem skarbu państwa wykorzystują dominującą pozycję rynkową, ulegają nepotyzmowi, który ogranicza ich efektywność, a przede wszystkim korzystają z nieetycznego i szkodliwego połączenia funkcji właściciela i regulatora. Dlatego postulujemy wzmocnienie w nich ładu korporacyjnego, tworząc skuteczny system nadzoru oraz zapewniając ochronę akcjonariuszy mniejszościowych — mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Jak na nowo zbudować korporacyjny ład w SSP?

— Zdrowy i efektywny ład korporacyjny wymaga odpartyjnienia tych spółek. Aby to zagwarantować, należy oprzeć się na trzech głównych bezpiecznikach. Pierwszym jest weryfikacja wszystkich kandydatów do zarządów i rad nadzorczych dzięki wybieraniu ich w jawnym przetargu przez podmioty specjalizujące się zarządzaniu kadrami. Powstałby tzw. zasób korporacyjny, czyli baza osób o najwyższych kwalifikacjach. Drugim bezpiecznikiem jest przyznanie przedstawicielom akcjonariuszy niezwiązanych ze skarbem państwa większości w komitetach nominacji i wynagrodzeń działających w radach nadzorczych. Dzięki temu decydujący głos przy tworzeniu krótkiej listy kandydatów do zarządów mieliby prywatni akcjonariusze. Trzecim bezpiecznikiem jest coroczne ocenianie przestrzegania zasad apolitycznej rekrutacji przez organizacje pozarządowe — uważa Maciej Witucki.

Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club, przypomina, że już obecnie są narzędzia prawne, które można wykorzystać do racjonalnej weryfikacji zarządów i rad nadzorczych.

— Tymi narzędziami są np. ustawa o zarządzaniu mieniem państwowym i ustawa o wynagrodzeniach w spółkach skarbu państwa. Problem w tym, że nie są one wykorzystywane. Dowodem na to jest np. kariera pana Obajtka, prezesa Orlenu, który nie spełnia żadnych kryteriów wynikających z tych ustaw. To pokazuje skalę problemu — mówi Łukasz Bernatowicz.

Przestrzega nową władzę przed pokusą traktowania SSP jak łupów i obsadzaniem ich władz politycznymi nominatami.

— Komitet nominacyjny to niezły pomysł pod warunkiem, że będą w nim zasiadać fachowcy. Do zarządów i rad nadzorczych spółek skarbu państwa powinny być wybierane tylko osoby legitymujące się odpowiednim wykształceniem, doświadczeniem i osiągnięciami — mówi Łukasz Bernatowicz.