
Wielu sprzedawców oferująca swoje produkty za pomocą platformy Amazon obawia się, że będzie zmuszona obniżyć ceny swoich produktów, by te nie zalegały w magazynach.
Według Insider Intelligence, w tym roku sprzedaż online w USA wzrośnie tylko o 9,4 proc. do 1 biliona USD. Są to pierwsze prognozy, które wskazują na jednocyfrowy wynik.
- Wydaje się, że konsumenci nie wydają dużo na nic poza podstawowymi potrzebami, więc sprzedawcy muszą oferować zniżki i kupony oraz agresywny marketing, który może być kosztowny – powiedział Lesley Hensell, współzałożyciel Riverbend Consulting, która doradza sprzedawcom Amazon. Dodał, że w prognozach tegoroczny czwarty kwartał „wygląda przerażająco”.
Nadchodzący sezon świąteczny był jednym z głównych tematów szczytu Surge Summit, na którym pojawiło się około 300 sprzedawców. Większość z nich jest zgodna, że konsumenci znajdują się teraz w trudnej sytuacji i z pewnością odbije się ona na ich zrachowaniach w zbliżającym się sezonie świątecznym.
Sam Amazon zmuszony jest dostosować się do nowej rzeczywistości. Gdy skończył się pandemiczny boom w branży e-commerce, firma musiała zredukować liczbę magazynów i zatrudnionych w nich pracowników.
Amazon odpowiadając na obawy sprzedawców zapewnił ich, że firma będzie dalej ich wspierać i przedstawiać konkretne rozwiązania odciążające ponoszone przez nich koszty.
- Sprzedawcy są niezwykle ważni dla Amazon, a my każdego dnia pracujemy nad zapewnieniem im potężnych narzędzi i usług, które pomagają zmniejszyć ich obciążenia operacyjne, budować ich marki i łączyć ich z klientami, aby mogli szybko rozwijać swoją działalność w intensywnych okresach zakupowych i nie tylko - powiedział rzecznik Amazona, Patrick Graham.
Steven Pope, który od siedmiu lat sprzedaje prezenty na Amazon, mówi, że nigdy nie był bardziej zdenerwowany sezonem świątecznym. Sprzedaż jego „pudełka dla mamy” za 50 USD, które zawiera bombę do kąpieli, mydła i balsam, spadła. W tegoroczny Dzień Matki, Pope odnotował spadek zamówień na „pudełka” o ponad 50 proc. w porównaniu z rokiem 2021. Przedsiębiorca obawia się, że podobnego trendu w Boże Narodzenie, ponieważ kupujący skupiają się na potrzebach, takich jak jedzenie i gaz – pisze Bloomberg.