Po pięciu miesiącach tego roku sprzedaż nowych aut nadal spada. Dealerzy ulokowali na rynku 125,6 tys. aut, o blisko 21 proc. mniej niż rok wcześniej. Niewiele zmienia też fakt, że maj był rekordowy pod względem wielkości sprzedaży.
Dealerzy aut w Polsce nadal nie mają większych powodów do zadowolenia. Według danych firmy Samar, monitorującej krajowy rynek motoryzacyjny, do końca maja Polacy kupili 125,6 tys. nowych aut, o 20,77 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2001 roku.
Maj był co prawda najlepszym miesiącem tego roku pod względem wielkości sprzedaży (do rąk klientów trafiło 26,9 tys. aut wobec 25,8 tys. w kwietniu), jednak — jak podkreślają analitycy — nadchodzące miesiące letnie tradycyjnie będą należeć do najgorszych.
— Poza tym wynik majowy wiąże się głównie z tym, że w porównaniu z kwietniem sprzedaż Fiata wzrosła o 40 proc., a u Forda i Citroena o 10 proc. Daewoo zachowało sprzedaż na zbliżonym poziomie. Pozostałym producentom z pierwszej dziesiątki wiodło się już gorzej, a straty w maju, w porównaniu z kwietniem, zanotowały nawet notujące do tej pory wzrosty Toyota czy Renault — podkreśla Jerzy Pniewski, dyrektor departamentu sprzedaży krajowej Daewoo-FSO.
Mimo to — jego zdaniem — można zaobserwować „pewne dobre symptomy” na rynku.
— Nadzieję może budzić fakt, że w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami tego roku w kwietniu i maju o blisko 50 proc. mniejszy jest napływ do kraju samochodów używanych — dodaje Jerzy Pniewski.