Stokrotka ma w całej Polsce 840 sklepów (na koniec 2021 r. miała ich 806), a w tym roku chce uruchomić łącznie 150. Częścią tego planu jest ogłoszony właśnie zamiar przejęcia 14 sklepów spożywczych w województwie mazowieckim. Ich łączna oczekiwana sprzedaż to ponad 100 mln zł. Transakcja – uzależniona m.in. od zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) – ma zostać zrealizowana do końca roku.
– W dalszym ciągu koncentrujemy się na dynamicznym rozwoju na polskim rynku, zarówno przez szybki wzrost organiczny, jak też fuzje i przejęcia, kierując się przede wszystkim kryterium dobrego dopasowania do modelu biznesowego Stokrotki. Arūnas Zimnickas [prezes Stokrotki – red.] i jego zespół wykonują świetną pracę, kontynuując ekspansję sieci na poziomie około 100 sklepów rocznie – mówi Mantas Kuncaitis, prezes litewskiej grupy Maxima, właściciela Stokrotki.
Arūnas Zimnickas przyznał „PB” w styczniu 2021 r., że grupa Maxima (właściciel Stokrotki od 2018 r.) nie zrealizowała planu przejęcia kolejnej sieci w Polsce w ciągu trzech lat. Ujawnił jednak, że rozmowy trwają. W ubiegłym roku firma przejęła osiem sklepów w województwie mazowieckim należących do spółki P.P.H.U. J.R.T.W.M. – Krawczyk, która w 2020 r. miała 92,5 mln zł przychodów (+1,7 proc. r/r) przy 4,4 mln zł zysku netto i operacyjnego (o ok. 19 proc. mniej r/r).

Uśpiony potencjał
Agnieszka Górnicka, prezes agencji badawczej Inquiry, zwraca uwagę, że Stokrotka ma jedną z największych sieci handlowych w Polsce i jej powiększanie jest właściwym kierunkiem. Niemniej w dzisiejszych warunkach rynkowych nie jest to jedyna rzecz, na której należy się koncentrować.
– Jej konkurenci prężnie rozwijają ofertę, dostosowują ją do zmieniających się potrzeb konsumentów i próbują nadążać za trendami w zakresie wnętrz sklepów. W przypadku Stokrotki nie widać wyraźnych zmian w komunikacji z konsumentami, dlatego sądzę, że jeszcze w pełni nie wykorzystuje potencjału. Ma już więcej sklepów niż Lidl, ale to Lidl przyciąga znacznie więcej klientów – podkreśla Agnieszka Górnicka.
Trudno jej stwierdzić, dlaczego Stokrotka chce znów przejąć sklepy właśnie w województwie mazowieckim.
– Mazowsze ma duży potencjał konsumencki – coraz częściej także poza Warszawą – ale inne regiony także. Wiadomo jednak, że w zachodniej Polsce bardzo silną pozycję ma Dino, we wschodniej siła nabywcza jest mniejsza, więc zostaje centrum. Może więc w tym regionie Stokrotce łatwiej znaleźć potencjalnych kandydatów do przejęć, o których na polskim rynku trudno – mówi ekspertka.
Stokrotka konsekwentnie buduje pozycję na Mazowszu. Efekt kolejnego przejęcia będzie z pewnością widoczny na regionalnym rynku. Obecnie ma ona ok. 15 sklepów w formacie supermarketów proximity (150-500 m kw.) na milion mieszkańców województwa mazowieckiego w porównaniu do ok. 20 w skali całego kraju. Widać więc możliwość zagęszczenia sieci na Mazowszu.
Planowane przejęcie jest stosunkowo nieduże wobec skali Stokrotki – prognozujemy, że przekroczy ona w tym roku 900 placówek i 6 mld zł przychodów. Nie wpłynie ono więc znacząco na jej rynkową pozycję. Jeszcze przed jej ogłoszeniem oczekiwaliśmy, że na koniec 2022 r. jej właściciel, grupa Maxima, awansuje na 9. miejsce wśród największych spożywczych detalistów w Polsce, wyprzedzając Intermarche. Dystans dzielący Stokrotkę od kolejnych graczy jest jednak spory i niemożliwy do zniwelowania w ciągu najbliższych kilku lat bez dużych przejęć.
Sprzedaż w górę, zysk w dół
Stokrotka utrzymała w 2021 r. dwucyfrowe tempo wzrostu – zwiększyła przychody o 14,7 proc., do 4,96 mld zł. Największy udział w sprzedaży miało województwo lubelskie (ponad 30 proc.), z którego sieć się wywodzi. Żadne inne województwo nie przekroczyło 11 proc.
Trudniej było jednak o zyski. Zysk na poziomie EBITDA wzrósł o 0,4 proc. do 366 mln zł, ale operacyjny spadł o 17,5 proc. do 109 mln zł, a netto o 27,4 proc. do 39,2 mln zł. To efekt m.in. rosnących cen energii i towarów, ale nie tylko.
„Bezpośredni wpływ na wyniki miały również wprowadzone nowe daniny publiczne (podatek od sprzedaży detalicznej, podatek cukrowy oraz podatek od napojów alkoholowych w opakowaniach do 300 ml). Ich łączny wpływ na wynik spółki wyniósł 51,7 mln zł, co przełożyło się na spadek rentowności o 1 pkt. proc.” – czytamy w sprawozdaniu za 2021 r.
Firma przeznaczyła na inwestycje w 2021 r. ponad 160 mln zł. Na ten rok zwiększyła budżet do 193 mln zł.
Tyle sklepów otworzyła Stokrotka w 2021 r., z czego 11 we franczyzie…
…a tyle zamknęła (10), zakończyła franczyzę (8) lub przekształciła w inny format (3).