Podczas środowego (04.10) posiedzenia Bank Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ) nie zmienił poziomu stóp, która w przypadku benchmarkowej stawki gotówkowej nadal więc wynosić będzie 5,5 proc. Decydenci stwierdzili przy tym, że polityka musi pozostać restrykcyjna, aby sprowadzić inflację z wysokiego poziomu. Zabrakło jednak – nawet między wierszami – ewentualnej zapowiedzi czy sugestii, że przewidywane są dalsze podwyżki.
Decyzja w pełni pokryła się w prognozami ekonomistów.
Nie można wykluczyć, że konieczne będzie utrzymanie stóp procentowych na restrykcyjnym poziomie przez dłuższy okres. Obecne ustalenia polityczne „ograniczają działalność gospodarczą i w razie potrzeby zmniejszają presję inflacyjną” – napisano w oświadczeniu RBNZ.
Mniej agresywne niż oczekiwano stanowisko władz monetarnych spowodowało, że dolar nowozelandzki spadł o 0,5 proc. do najniższego od trzech tygodni poziomu 0,5878 dolara amerykańskiego.
Po dzisiejszym rozstrzygnięciu rynek zmniejszył zakłady na prawdopodobieństwo podwyżki stóp w listopadzie do 45 proc. z 55 proc. wcześniej.
W drugim kwartale 2023 r. inflacja w Nowej Zelandii spadła do 6 proc. Ekonomiści spodziewają się, że w trzecim kwartale utrzyma się mniej więcej na tym poziomie wraz ze wzrostem cen paliw, prognozują jednak, że spowolni w kierunku celu RBNZ w 2024 r. Następny raport o inflacji zostanie opublikowany 17 października.