Agencja przypomina, że Bokobza utrzymywał „bycze” nastawienie do amerykańskich aktywów do września 2024 roku, kiedy ostrzegł o możliwości pogorszenia ich perspektyw. Powtórzył je w lutym radząc inwestorom zmniejszenie ekspozycji na amerykańskie akcje i dolara. Od tego czasu S&P500 stracił 15 proc. wartości a dolar osłabł o prawie 9 proc., zwraca uwagę Bloomberg.
- We wrześniu mówiliśmy klientom, że wyceny w USA budzą obawy i wybory mogą otworzyć drzwi do realizacji mniej różowego scenariusza – powiedział Bokobza. – Nowa administracja stworzyła bardzo duży poziom szerokiej niepewności. Ta wielka rotacja [od amerykańskich aktywów – red.pb.pl] dopiero się zaczyna i może trwać lata – dodał.
Strateg Societe Generale uważa, że dolar był przewartościowany od pewnego czasu i jego słabnięcie może utrzymywać się dopóki nie będzie jasności w sprawie polityki handlowej USA.
- W okresach awersji do ryzyka w minionych 20-30 latach dolar umacniał się bo był zawsze schronieniem. Nie sądzę, aby teraz tak było ponieważ premia za ryzyko w przypadku amerykańskich aktywów rośnie i to koniec wyjątkowości USA – powiedział Bokobza.
Wskazał, że rośnie popyt zagranicznych inwestorów na europejskie akcje. Zwrócił uwagę, że zarządzający portfelami tak mocno koncentrowali się dotychczas na amerykańskich aktywach, że zapomnieli iż są również świetne i tanie spółki w Europie, Japonii i Chinach.
- Nie ma zwycięzcy w protekcjonizmie i administracja USA ma problem z udowodnieniem, że jej polityka jest dobra dla kraju – powiedział Bokobza. – Jeśli europejskie spółki będą lepiej notowane, a euro umocni się pomimo spadających stóp procentowych będzie to znaczyło, że coś się dzieje w Europie – zauważył.
