Syndyk Swissa, przejętego przez Lufthansę, ma też 25-proc. pakiet LOT. Czy przejmie go niemiecki przewoźnik? Syndyk czeka na propozycję.
Ogłoszenie przejęcia szwajcarskich linii lotniczych Swiss International Air Lines przez niemiecką Lufthansę stawia w zupełnie nowym świetle sytuację naszego przewoźnika. Jedną czwartą akcji LOT posiada syndyk masy upadłościowej SAirGroup, na której gruzach powstał obecny Swiss. Być może wróży to poważne zmiany własnościowe w polskich liniach lotniczych.
— Lufthansa realizuje strategię przejmowania narodowych przewoźników w sąsiednich krajach. Nie zdziwiłbym się, gdyby miała taki sam pomysł wobec LOT — mówi Rutger Schimmelpenninck, syndyk SAirGroup.
Oczekiwanie na kupca
Taki scenariusz byłby syndykowi bardzo na rękę. Mógłby wówczas odzyskać część środków na spłatę wierzycieli.
— Chętnie sprzedam akcje LOT, na razie jednak nie prowadzę żadnych negocjacji. Propozycja musi wyjść od Lufthansy — podkreśla Rutger Schimmelpenninck.
Niemiecki przewoźnik na razie jednak nie pali się do działania.
— Chcemy rozwijać współpracę z LOT w ramach sojuszu Star Alliance. I właśnie to, a nie zaangażowanie kapitałowe, pomoże zaoferować klientom obu linii najatrakcyjniejsze rozwiązania — komentuje Gudrun Gorner, odpowiedzialna za komunikację korporacyjną Lufthansy w Europie Środkowej i Wschodniej.
— Akcje te przypominają kukułcze jajo. Właściciel chętnie by je komuś podrzucił, ale brakuje zainteresowanych. Jednak zaangażowanie Lufthansy być może pomogłoby przerwać obecny stan zawieszenia i nadałoby polskiemu przewoźnikowi konkretny kierunek rozwoju — podsumowuje Włodzimierz Rydzkowski, profesor katedry polityki transportowej Uniwersytetu Gdańskiego.
Odległa perspektywa
Ewentualne przymiarki do zakupu pakietu akcji LOT z pewnością nie nastąpią szybko.
— Nie przewiduję nagłych posunięć w ciągu najbliższych miesięcy — zapowiada Rutger Schimmelpenninck.
Lufthansa musi przede wszystkim zakończyć proces przejmowania Swissa. Według szacunków, zajmie to około 18 miesięcy.