Wierzę, że w 2003 roku, podobnie jak w tym, pojawi się efekt stycznia na giełdzie. Jednak ze względu na narastające napięcie na linii USA-Irak może on wystąpić nieco później — w lutym, lub nawet przesunąć się dopiero na marzec.
Tak zwany efekt stycznia bez wątpienia należy do zjawisk statystycznych, zauważanych przez analityków i inwestorów.
— Po analizie danych statystycznych dotyczących zachowania indeksu WIG 20 w styczniu i lutym w latach 1995-2002 widać, że efekt stycznia miał charakter zmienny. W jednym roku były duże wzrosty, a w kolejnym raczej niewielkie. Jedynie w 1995 r. mieliśmy silne spadki — mówi Waldemar Bojara.
Zdaniem doradcy inwestycyjnego DM BOŚ, w tym roku kupując akcje dobrych spółek na początku stycznia i sprzedając je pod koniec miesiąca można było sporo zarobić. Indeks WIG 20 rozpoczął noworoczne sesje na poziomie około 1200 pkt, by pod koniec stycznia dojść do prawie 1450 pkt. Był to więc udany okres dla wielu inwestorów i zarazem bardzo wyraźny.
W 2003 r. tak dużych wzrostów w styczniu nie należy jednak oczekiwać — może za to nastąpić ich przesunięcie na luty bądź marzec.
— Należy oczekiwać, że spadki będą kontynuowane. Nie oznacza to jednak, że efekt stycznia w ogóle nie wystąpi. Jednak w obecnej sytuacji mamy do czynienia z innymi uwarunkowaniami makroekonomicznymi na świecie, które mogą mieć decydujące znaczenie również dla naszej giełdy — uważa Waldemar Bojara.
Jeżeli przyjąć taki scenariusz, w styczniu inwestorzy powinni bardzo selektywnie podejść do rynku akcji. Z pewnością zainteresowaniem będą się cieszyły walory spó- łek, które są niedoszacowane i osiągają dobre wyniki finansowe.
— Rynek chce iść do góry, jednak duża niepewność co do możliwości działań wojennych hamuje te zapędy. Jeżeli dojdzie do wojny i będzie ona przebiegała w miarę sprawnie, rynek poczuje się bardziej stabilnie. Giełdy światowe zaczną iść do góry, a wraz z poprawą sytuacji również nasza giełda do nich dołączy — mówi Waldemar Bojara.
Według niego, rynek może zyskać około 20 proc., a motorem wzrostów staną się spółki przede wszystkim z sektora produkcyjnego. Na podbicie kursu mogą liczyć akcje takich spółek jak Polifarb, Dębica czy Świecie. Również cała branża spożywcza może odczuć poprawę, podobnie jak sektor IT. Tu godne uwagi inwestorów będą zwłaszcza akcje Prokomu. Po przejęciu kontroli przez gdyńskiego integratora nad Softbankiem i znacznie ściślejszej współpracy walka o nowe kontrakty w segmentach, w których do tej pory Prokom nie był tak aktywny, może przynieść wymierne efekty.
— W związku z ewentualnym wybuchem wojny w Iraku, bacznie należy obserwować akcje PKN Orlen. Należy jednak pamiętać, że kondycja finansowa spółki zależna jest od takich czynników, jak kurs złotego czy ceny paliw na światowych giełdach. Dlatego do czasu rozstrzygnięcia sytuacji w Zatoce Perskiej, mimo spodziewanych dobrych wyników finansowych, należy zachować ostrożność — dodaje Waldemar Bojara.