- W ostatnich miesiącach odnotowano podwyższoną niepewność co do perspektyw gospodarczych, w dużej mierze odzwierciedlającą obawy dotyczące polityki handlowej. Pozostaje pytanie, jak te wydarzenia mogą wpłynąć na przyszłe wydatki konsumentów i inwestycje - mówił szef Fed.
Powell podkreślił, że presja inflacyjna może być podtrzymywana przez czynniki zewnętrzne, m.in. wzrost ceł oraz sytuację na Bliskim Wschodzie.
- Ryzyka globalne, w tym geopolityka i niepewność handlowa, to dziś istotne źródła napięć cenowych. Monitorujemy je bardzo uważnie - stwierdził.
- Tempo wzrostu gospodarczego wyhamowało, ale pozostaje dodatnie. Rynek pracy jest silny, choć pojawiają się sygnały jego schładzania - wyjaśnił Powell.
Wpływ ceł na gospodarkę
Odnosząc się do ceł Donalda Trumpa szef banku centralnego podkreślił, że prawdopodobnie podniosą one ceny w okresie letnim. - Może to wpłynąć na trajektorię inflacji - mówił. Powell stwierdził, że pierwsze skutki ceł już są zauważalne - np. w cenach elektroniki
- Wiele firm spodziewa się, że wszystkie lub niektóre skutki ceł zostaną przeniesione na kolejną ogniwa łańcucha, a ostatecznie na konsumenta - dodał.
W kwestii przyszłych działań przewodniczący Fed pozostawał powściągliwy.
- Jeśli inflacja będzie się dalej normalizować, w pewnym momencie właściwe będzie złagodzenie polityki monetarnej. Ale dziś jeszcze tam nie jesteśmy - podsumował.