“Mam nadzieję, że nie są to zwroty w polityce, ale raczej przyznanie i uświadomienie sobie, że niektóre z założeń były nieco nadgorliwe, takie jak terminy, czy ograniczenia czasowe” - stwierdził szef OPEC.
Jako przykład wymienił odwołanie się rządu Polski od polityki Unii Europejskiej zakazującej sprzedaży samochodów napędzanych paliwami kopalnymi do 2035 r. Przypomniał również złagodzenie przez europejską wspólnotę przepisów Euro 7 dotyczących emisji oraz opóźnienie przez Wielką Brytanię wprowadzenia zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi z 2030 r. do 2035 r.
“Jeśli idzie o konsumentów odczuwających wysokie ceny, rządzący powinni zdać sobie sprawę, że trudno jest wdrożyć politykę, która być może jest zbyt agresywna, bądź nadgorliwa. Potrzebne jest opracowanie odpowiednich systemów” - podkreślił.
“Fenomenalny popyt na ropę”
Al-Ghais uważa, że wpływ wysokich cen ropy na konsumentów będzie “zależał od stanu światowej gospodarki” i zwrócił uwagę, że popyt na surowiec wzrasta. “Myślę, że to samo w sobie odpowiada na pytanie, czy ten poziomy cen wpływają na popyt. Obserwujemy historycznie wysokie, wręcz fenomenalnie wysokie wskaźniki wzrostu popytu na ropę” - zaznaczył.
Wysokie ceny zagrożeniem
Traderzy i rafinerzy europejscy są przeciwnego zdania i uważają, że jeśli ropa będzie kosztowała powyżej 100 USD za baryłkę, to popyt spadnie. We wtorek ok. godz. 15 cena benchmarkowej ropy Brent z kontraktów terminowych wynosiła nieco ponad 90 USD za baryłkę.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna przewiduje, że popyt na paliwa kopalne, takie jak ropa naftowa, gaz i węgiel, osiągnie szczyt przed 2030 r. OPEC przeczy tej prognozie.