Szef PFR chce zmian w ustawie o funduszach

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2021-03-04 14:53

PFR i KNF lobbują w resorcie finansów za zmianami regulacji dotyczących funduszy. Dzieli je podejście do podatku Belki.

Uproszczenie procedury zatwierdzania prospektów spółek zainteresowanych wejściem na warszawska giełdę, zmiany w systemie raportowania alternatywnych spółek inwestycyjnych (ASI) i wdrożenie ustawy o REIT-ach to trzy z czterech kroków, które według Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) powinny być zrealizowane w tym roku, by pchnąć do przodu realizację strategii rozwoju rynku kapitałowego.

Jego zdaniem w pierwszej kolejności należy jednak napisać nową ustawę o funduszach inwestycyjnych.

- Obecna skala regulacji ustawy o funduszach inwestycyjnych powoduje, że ten instrument staje się dysfunkcjonalny, jest zbyt przeregulowany, niewygodny i niekonkurencyjny na tle innych rynków – mówił Paweł Borys, podczas konferencji Izby Domów Maklerskich.

Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), zwrócił jednak uwagę, że kwestie legislacyjne wymagają zaangażowania resortu finansów.

Paweł Borys zdradził, że PFR i KNF wspólnie starają się namówić ministerstwo Tadeusza Kościńskiego do podjęcia tematu.

- O ile mi wiadomo, żadna decyzja w tym zakresie nie została podjęta – zaznaczył Paweł Borys.

Jego zdaniem nie oznacza to, że nie warto, by środowisko TFI, jak i KNF nie myślały nad założeniami nowej ustawy, nad tym co warto w przepisach poprawić i czym przekonać resort finansów do rozpoczęcia prac legislacyjnych.

Sam szef PFR zdradził przy tym, że z dystansem podchodzi do zmniejszenia obciążeń podatkowych klientów funduszy.

- Nie jestem zwolennikiem znoszenia podatku od zysku kapitałowych. Uważam, że ma on swoje uzasadnienie. Raczej jestem zwolennikiem systemu podatkowego, który w najmniejszym stopniu opodatkowuje pracę, a w większym stopniu opodatkowuje majątek i konsumpcję. Patrzę z perspektywy ogólnospołecznej, gospodarczej, rozwojowej. Nie powinniśmy tworzyć systemu, który tworzy dodatkowe nierówności majątkowe – tłumaczył Paweł Borys.

Przyznał, że pomyślałby jedynie o preferencjach dla inwestujących długoterminowo. Podkreślił jednak, że im mniej wyłomów od ogólnych zasad i preferencji, tym lepiej.

Dużo wyraźniej za preferencjami podatkowymi dla inwestujących w fundusze opowiedział się Rafał Mikusiński. Zwrócił uwagę, że na Zachodzie są rozwiązania preferujące odkładanie pieniędzy z myślą o wykorzystaniu ich dopiero na emeryturze. Ewidentnie nie przekonał go też argument, że polskie IKE w podobnych okolicznościach uprawnia do korzystania z rezultatów inwestycji w ogóle bez podatku Belki. W 2021 r. można zaś na nie wpłacić 15,8 tys. zł.

- To jest bardzo mało. Te limity - nie oszukujmy się - nie są istotne – stwierdził wiceszef KNF.

- Zachęta podatkowa jest bardzo prostą zachętą. Ale rynek kapitałowy jest dość złożonym systemem i bez edukacji taka zachęta dla niewydedukowanego klienta może być dla niego krzywdą. Wielu tych, którzy maja depozyty w bankach nie jest świadomych tego, że na funduszu obligacyjnym też można stracić – zwrócił uwagę Maciej Trybuchowski, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.