- Mamy obecnie do czynienia z sytuacją kryzysową, która wymaga zwiększenia wydatków na obronę – powiedziała Kallas. – Mądrzej i taniej jest aby wszyscy razem pozyskali kapitał – dodała.
Po tym jak w lutym 2022 roku Rosja napadła na Ukrainę stało się jasne, że europejskie kraje powinny działać na rzecz zwiększenia swojego bezpieczeństwa m.in. umacniając obronę. Wiele europejskich krajów zwiększyło w ostatnich latach wydatki na ten cel.
- Musimy zwiększyć polityczną i gospodarczą presję na Rosję. Mamy wielką siłę ekonomiczną po naszej stronie – powiedziała Kallas.
Jako jeden z instrumentów wskazała limit ceny, po której kupowana jest rosyjska ropa. Szefowa unijnej dyplomacji uważa, że sojusznicy Ukrainy powinni współdziałać w celu doprowadzenia do jego obniżenia i w ten sposób zmniejszenia wpływów do rosyjskiego budżetu.
- Opowiadam się za takim obniżeniem bo daje to wyraźny efekt – powiedziała Kallas. – Rosja ma trudności, bo jej fundusz majątkowy wyczerpuje się i nie osiąga takich samych wpływów jak wcześniej z ropy i gazu. Wciąż jest przestrzeń, którą możemy wykorzystać. Zdecydowanie kraje UE powinny to przedyskutować – dodała.
Szefowa unijnej dyplomacji powiedziała, że UE stale pracuje nad kolejnymi pakietami sankcji na Rosję. Wskazała, że nadal nie jest jasne jak sytuacja ukształtuje się po objęciu władzy w USA przez Donalda Trumpa.
- Obie strony muszą chcieć rozejmu – powiedział Kallas. – Putin nie życzy sobie żadnego pokoju. Chce po prostu podbić Ukrainę. Poprzednich rozejmów Rosja nie respektowała, wykorzystywała je do przegrupowania i wzmocnienia sił – dodała.
Komisja Europejska ma opublikować w marcu szczegółowy plan dotyczący umocnienia obrony Unii Europejskiej.
