MSCI All Country World rośnie minimalnie w czwartek rano do 1000,37 pkt, ale przez sześć sesji od 20 listopada jego wartość zwiększyła się o 3,3 proc. Pozwoliło to zredukować miesięczną stratę indeksu do 0,6 proc. Tydzień temu wynosiła 3,75 proc.
Nastroje poprawiły się na światowych rynkach akcji głównie dzięki powrotowi przekonania, że bank centralny USA obniży stopy procentowe 10 grudnia. Wiarę, że tak się stanie, osłabił pod koniec października szef Fed, Jerome Powell, mówiąc, że redukcja stóp podczas ostatniego posiedzenia w tym roku nie jest przesądzona. Przywrócił ją natomiast w ostatni piątek John Willams, szef Fed w Nowym Jorku, mówiąc, że widzi przestrzeń do obniżki stóp w najbliższym czasie.
Daniel Murray, prezes EFG Asset Management Switzerland uważa, że rynek akcji jest przed „klasycznym rajdem wzrostowym końca roku”.
- Nasz główny scenariusz, to taki, w którym otoczenie makroekonomiczne jest w dobrej kondycji również w 2026 roku, perspektywy zysków firm wyglądają solidne, a dodatkowym wsparciem jest opóźniony efekt cięć stóp procentowych – powiedział.
UBS: globalny rynku akcji wrośnie o 9 proc. do końca 2026 roku
Szwajcarski bank UBS prognozuje, że MSCI All Country World wzrośnie do 1090 pkt na koniec 2026 roku m.in. dzięki dalszej ekspansji sztucznej inteligencji (AI) oraz korzystnemu otoczeniu makroekonomicznemu. W tym roku indeks zwiększył wartość o ok. 19 proc. Kluczowe znaczenie będzie miało według UBS zwiększanie produktywności dzięki AI.
- Jeśli AI zwiększy produktywność od 2028 roku tylko o połowę tego, jak postrzegano to w przypadku sektora TMT [pod koniec lat 90. XX wieku – pb.pl], to z łatwością możemy uzasadnić wzrost S&P500 do 7000 pkt – głosi raport banku.
Andrew Garthwaite, strateg globalnego rynku akcji w UBS podkreślił, że jest przekonany iż generatywna AI zwiększy produktywność dużo mocniej niż zrobiło to TMT, czyli nowe rozwiązania w technologii, mediach i telekomunikacji wprowadzone w latach 90. XX wieku. Przyznał, że rynek akcji spełnia już wszystkie 7 warunków wstępnych dla bańki. Podkreślił jednak, że „jeszcze w niej nie jesteśmy".