PB: Jak to możliwe, że Deep Seek, mały chiński start-up, stworzył model AI, który jest znacznie tańszy, a przewyższa amerykańskie czatboty?
Krzysztof Karwowski: Nawet niektóre media ekonomiczne uznają DeepSeek za małego gracza, a w rzeczywistości jest to start-up wspierany przez potężny fundusz hedgingowy HighFlyer Capital, na którego czele stoi inwestycyjny i technologiczny wizjoner Liang Wenfeng. Co równie ważne — DeepSeek powstał na prestiżowym ZJU, czyli Uniwersytecie Zhejiangu w Hangzhou, jednej z najlepszych uczelni inżynieryjnych w Państwie Środka. To dzięki akademicko-biznesowej współpracy oraz odpowiedniemu zapleczu technologicznemu udało się Chińczykom stworzyć rozwiązanie, które mimo mniejszych nakładów finansowych konkuruje z technologią zachodnią. Dla ekspertów AI pojawienie się chińskiego czatbota porównywalnego z zachodnimi systemami generatywnej sztucznej inteligencji nie jest zaskoczeniem.
Podobno DeepSeek jest nawet lepszy od takich narzędzi jak ChatGPT od OpenAI czy Gemini od Google'a?
Rzeczywista skuteczność i przyszłość chińskiego rozwiązania budzą kontrowersje. Model DeepSeek, choć popełnia wiele błędów, osiąga jednak wysoką wydajność, mimo że działa na starszych układach. Poza tym działa w open source, co sprawia, że AI staje się bardziej dostępna dla mniejszych firm, start-upów i zwykłych użytkowników. To wszystko jest istotne w kontekście globalnej rywalizacji o dominację w sektorze sztucznej inteligencji.
Czy amerykańskie ograniczenia eksportowe dotyczące zaawansowanych czipów wpłynęły na rozwój i możliwości systemu DeepSeek?
DeepSeek wykorzystuje bariery jako impuls do innowacji. Trenuje zaawansowane modele AI na starszych i mniej zaawansowanych czipach, zamiast polegać na najnowszych produktach Nvidii, globalnego lidera w tej branży. Nic dziwnego, że to podejście podoba się inwestorom, skoro koszt wytrenowania modelu V3 wyniósł nieco ponad 5 mln USD, podczas gdy inne firmy inwestują w podobne projekty setki milionów dolarów.
Czy zachodnie regulacje, różnice kulturowe oraz odmienne podejście do etyki technologicznej nie ograniczą ekspansji chińskiej branży IT?
W krótkiej perspektywie — tak. Zwłaszcza różnice w standardach etycznych budzą sceptycyzm wśród zachodnich konsumentów i instytucji. Jednak Pekin myśli strategicznie i długofalowo. Liczy na postępującą polaryzację światowego układu sił oraz rosnącą autonomię cyfrową. W centrum tej strategii znajduje się globalne Południe — dynamicznie rozwijające się rynki z młodą populacją i rosnącymi potrzebami cyfrowymi. To tam Państwo Środka chce umocnić swoją pozycję, oferując alternatywne rozwiązania technologiczne i kształtując przyszłość cyfrowej infrastruktury na własnych warunkach.
Tymczasem Europa wdraża takie regulacje prawne jak AI Act. Nie zahamuje to rozwoju sztucznej inteligencji?
Faktycznie, choć zwiększa to ochronę użytkowników, może hamować rozwój technologii na Starym Kontynencie. W konsekwencji zwiększy się nasze zapóźnienie cyfrowe wobec USA i Chin, a to niechybnie przełoży na całą unijną gospodarkę.
Kiedyś chińska innowacyjność opierała się na kopiowaniu zachodnich rozwiązań. Jak jest dzisiaj?
Przykłady z sektorów energii odnawialnej, lotów kosmicznych czy właśnie AI pokazują, że Pekin rozwija własne, unikatowe technologie. Z drugiej strony w dalszym ciągu są dziedziny, w których Chiny pozostają w tyle. Przykład — choć mają już swoje silniki odrzutowe do pasażerskich samolotów, wciąż korzystają z amerykańskich i brytyjskich turbin z powodu zaufania do certyfikatów bezpieczeństwa. Niemniej dynamika zmian sugeruje, że za kilka lat Państwo Środka może już nie potrzebować importowanych rozwiązań w jakimkolwiek sektorze gospodarki. Chyba że partia komunistyczna zabije u obywateli przedsiębiorczość i otwartość myślenia.
Firma OpenAI dopiero co ogłosiła wspólne przedsięwzięcie z rządem federalnym, aby wydać 500 mld USD na infrastrukturę sztucznej inteligencji w ciągu najbliższych czterech lat. Czy to właściwa odpowiedź na chińską AI?
Taka deklaracja może budzić sceptycyzm. Bazując na starszej infrastrukturze i lepszej optymalizacji oprogramowania, DeepSeek już osiąga wyniki porównywalne do najnowocześniejszych modeli, co stawia pod znakiem zapytania konieczność gigantycznych inwestycji w fizyczną infrastrukturę dla sztucznej inteligencji.