- Zdecydowaliśmy wyjść z przynoszącego straty biznesu Candyking w Polsce ponieważ nie widzimy możliwości osiągnięcia zysków w przyszłości – głosi oświadczenie zawarte w raporcie kwartalnym i rocznym Cloetta, opublikowanym w piątek.

Więcej szczegółów dotyczących zamknięcia biznesu, ram czasowych i liczby likwidowanych miejsc pracy, nie podano.
Stoiska z żelkami Candyking można spotkać w sklepach Biedronka.
Na słodycze wydajemy rocznie około 13-14 mld zł. Nasi producenci zwracają w ostatnim czasie uwagę głównie na konkurencję ze Wschodu, a nie Zachodu czy Północy Europy - narzekają na tani import produktów z Ukrainy, z którym nie są w stanie konkurować cenowo. To o debiutach ze Wschodu było też głośno w ostatnich latach. Szefa na Polskę szukał rosyjski gigant United Confectioners. Jego produktów nie widać jednak w sklepach. Widać natomiast produkty ukraińskiego Roshenu, należącego do ukraińskiego prezydenta Petro Poroshenki, który powoli buduje u nas struktury sprzedażowe. W październiku pisaliśmy natomiast tureckim koncernie Eti, który zarejestrował u nas spółkę i rozpoczął poszukiwania prezesa na Polskę.