Gdy ceny szerokopasmowego dostępu spadły, zaostrzyła się konkurencja, coraz większą rolę odgrywać zaczyna wartość dodana.
O ile jeszcze kilka lat temu głównym tematem poruszanym w rozmowach o szerokopasmowym dostępie do internetu była uciążliwie mała dostępność i wysokie ceny, o tyle ostatnio wiele się zmieniło. Głównie za sprawą zastosowania nowych technologii, takich jak DSL czy dostęp radiowy.
— Rzeczywiście wprowadzenie w ostatnim okresie na masową skalę dostępu DSL zmieniło sytuację rynkową. Sama technologia była znana od bardzo wielu lat. Istotne było jej zastosowanie na szeroką skalę oraz spadek kosztów infrastruktury. Było to oczywiście możliwe w przypadku operatorów narodowych posiadających dostęp do ostatniej mili — potwierdza Marcin Kotlarski, dyrektor działu zarządzania produktami w GTS Energis.
Możemy więc mieć nadzieję, że wraz z zapowiadaną na bieżący rok popularyzacją takich technologii, jak ADSL2+ czy Wi-MAX, sytuacja będzie wyglądać jeszcze ciekawiej. Pierwsza z wymienionych technologii, wdrożona już u dużej liczby dostawców, pozwoli zwiększyć prędkość przesyłu danych nawet do 24 Mb/s. Natomiast zdaniem Ireneusza Puszkarskiego, kierownika produktu odpowiedzialnego za systemy DSL w Alcatel Polska, główną zaletą technologii Wi-MAX jest możliwość dostarczenia usług multimedialnych bazujących na protokole IP, takich jak szerokopasmowy dostęp do internetu, telefonia IP i wideo w obszarach, gdzie nie istnieje infrastruktura kablowa.
Wygląda więc na to, że najważniejsze problemy zostały rozwiązane.
Polska szerokopasmowość
Czekając na nowe technologie, przyjrzyjmy się jednak temu, co dzieje się na rynku dziś. Problemem jest pewna niedokładność pojęć, ponieważ gdy w Europie Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych za dostęp szerokopasmowy uznaje się przepustowości rzędu 1,5 czy 2 Mb/s, w Polsce w ostatnim raporcie GUS próg ustawiono na 128 kb/s. Wynika z tego, że z 14 tysięcy przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 10 osób), które wzięły udział w badaniu, 43 proc. korzystało w 2005 roku z szerokopasmowego dostępu do internetu. Nie jest to dużo, ale warto zauważyć, że to aż 15 punktów procentowych więcej niż rok wcześniej.
— Klienci biznesowi świetnie zdają sobie sprawę, iż łącza 128 kb/s czy 256 kb/s nie gwarantują już od dawna pożądanej jakości korzystania z dostępu do internetu. Ilość przesyłanych danych rośnie bardzo szybko. Dlatego obecnie najczęściej wybierane są przepływności z przedziału 2-4 Mb/s, a od połowy 2005 roku obserwujemy zjawisko podwajania zapotrzebowania ze strony tych klientów — tłumaczy Piotr Osiadacz, kierownik grupy produktów i analiz w Crowley Data Poland.
Wielu firmom do prowadzenia działalności wystarcza przepustowość łącza do internetu na poziomie 1-2 Mb/s. Takie łącza mogą być zrealizowane nawet w technologii DSL i w pełni wystarczają zarówno do poczty elektronicznej, przeglądania WWW, jak i usług VoIP dla kilkudziesięciu użytkowników. Firmy, których biznes bardziej zależy od internetu, bo np. korzystają z elektronicznego kanału sprzedaży albo działają w branży mediów, potrzebują od 10 Mb/s wzwyż.
— Faktycznie dostarczana usługa bardzo zależy od dostępnej technologii ostatniej mili i zastosowanego medium transmisyjnego, którym dysponujemy. A tu nie będzie rewolucji technologicznej — mamy miedź, światłowody i radio. Z miedzi nie da się już dużo więcej wycisnąć — 20 Mb/s to już raczej maksimum. Włókna światłowodowe dają nieograniczone możliwości, problemem jest raczej mała dostępność — rewolucją byłoby doprowadzenie włókien do każdego domu — wyjaśnia Maciej Krzyżanowski, dyrektor pionu usług telekomunikacyjnych w ATM.
Jeśli chodzi o technologie radiowe, to osiągnęły już wysoki poziom niezawodności, można powiedzieć, że wyszły z wieku dziecięcego. Niestety, wysokie przepustowości dostępne są tylko w rozwiązaniach punkt-punkt. Natomiast rozwiązania satelitarne obciążone są dwoma problemami — relatywnie wysoką ceną i przede wszystkim dużymi opóźnieniami, które często wykluczają udział niektórych rodzajów aplikacji.
— Widzimy je więc raczej jako ostatnią deskę ratunku w miejscach, gdzie nie da się zastosować innych technologii. Sytuację mogłyby zmienić systemy oparte na satelitach na niskich orbitach (takie jak Iridium) — dodaje Maciej Krzyżanowski.
Zdecydowanie najpopularniejsze są w tej chwili rozwiązania kablowe, w tym DSL. Usługi bazujące na rozwiązaniach satelitarnych oraz dostępie radiowym stanowią szacunkowo 10-15 proc. wszystkich rozwiązań. Niestety, nie ma dokładnych szacunków dla rynku polskiego.
— Rewolucja w postaci dynamicznego rozwoju dostępu radiowego jest jednakże już tylko kwestią najbliższych 2-3 lat, kiedy to pojawią się na szerszą skalę operatorzy korzystający z technologii Wi-Max. Pewną próbką tego, co może nas czekać w Polsce w najbliższym czasie, był ogłoszony niedawno przetarg na częstotliwości, w których działa Wi-Max, i liczba złożonych ofert — przekonuje Piotr Osiadacz.
Spadają ceny
Ceny wyraźnie spadają. Notujemy to zjawisko już od trzech lat, jednakże w ciągu ostatnich dwóch nabrało ono dużej dynamiki, głównie dzięki upowszechnieniu się technologii DSL w Polsce. Co ciekawe, z analiz wynika, że zjawisko to ma ciągle dosyć łagodny przebieg w porównaniu z tym, jaki miało w Europie Zachodniej czy USA. Operatorzy alternatywni działający w Polsce mają bardzo ograniczone możliwości korzystania z technologii DSL, a równocześnie stanowią one dla nich duże zagrożenie cenowe, w związku z czym wykształcili szereg kompetencji wyróżniających ich ofertę w inny sposób. Renoma marki, jakość świadczonych usług, umiejętność tworzenia relacji z klientem czy świadczenie rozbudowanych usług to jedynie kilka przykładów powstrzymywania erozji cen. W tej chwili 1 Mb/s dostępu do internetu potrafi zostać wyceniony na 300 zł, podczas gdy jeszcze 2 lata temu wycena nie schodziła dużo poniżej 1000 zł.
Natomiast dzięki redundancji praktycznie wszystkich elementów można zagwarantować niezawodność transmisji.
Coraz częściej mocnym argumentem wyróżniającym ofertę dostawców są też usługi dodane, oferowane w cenie abonamentu za internet lub za dodatkową opłatą. Portfolio usług dodanych może być bardzo obszerne i obejmować wszystko, od doradztwa przez budowę centrów zapasowych, streaming audio i video, wynajem serwerów aż do transmisji telewizyjnej przez sieci transmisyjne i internet. Często można w nim znaleźć również kompleksowe usługi budowy i obsługi sieci transmisyjnych WAN i VPN.