Od początku 2023 r. do zeszłorocznego grudniowego szczytu indeks Nasdaq100 więcej niż podwoił swą wartość, zyskując 102,3 proc. Podwojenie kapitału w niespełna dwa lata to wynik-marzenie dla giełdowych inwestorów.
Trzeba jednak zaznaczyć trzy kwestie. Po pierwsze, za gros Nasdaqowej hossy odpowiadało dosłownie kilka spółek – tzw. siedmiu wspaniałych. Tych siedmiu technologicznych potentatów wycenianych jest obecnie na przeszło 17,72 bln USD. Gdyby do tego doliczyć aspirujący do tego grona Broadcom, to łącznie otrzymujemy 18,83 bln USD giełdowej kapitalizacji. To prawie dwie trzecie wartości rynkowej wszystkich spółek notowanych na Nasdaqu oraz niewiele więcej niż łączna kapitalizacja wszystkich spółek z giełd w Chinach, Japonii czy z europejskiego Euronextu. Sam tylko Microsoft wart był więcej niż wszystkie giełdowe spółki notowane w Londynie. Zaś kapitalizacja Tesli przewyższyła wartość wszystkich spółek z giełdy w Seulu, Amsterdamu czy Madrytu.
Spółka |
Kapitalizacja w mld USD |
Stopa zwrotu 2023-24 |
Waga w indeksie Nasdaq100 |
cena/zysk |
Apple | 3 458 | 94,5 | 8,81 | 33,8 |
Nvidia | 3 373 | 818,7 | 8,54 | 53,4 |
Microsoft | 3 190 | 75,6 | 8,08 | 35,0 |
Amazon | 2 376 | 161,2 | 6,02 | 46,0 |
Tesla | 1 369 | 227,8 | 3,92 | 211,1 |
Meta | 1 547 | 386,6 | 3,38 | 28,8 |
Alphabet | 2 408 | 114,6 | 5,67 | 25,6 |
siedmiu wspaniałych | 17 721 | - | 44,42 | - |
Broadcom | 1 113 | 328,6 | 4,65 | 57,4 |
Łącznie | 18 834 | - | 49,07% | - |
Bardzo długa seria
Po drugie, zdumiewać może brak jakiejkolwiek poważniejszej korekty w trwającym już ponad dwa lata trendzie wzrostowym. Zwykle nawet mocno rosnący rynek w tak długim okresie zalicza przynajmniej kilkunastoprocentowe obsunięcia. W przypadku obecnej hossy na Nasdaqu nic takiego jak dotąd się nie zdarzyło. Przez poprzednie 466 sesji – a więc od marca 2023 r. – Nasdaq100 ani razu nie znalazł się poniżej swej 200-sesyjnej średniej kroczącej.
W przeszłości zdarzyła się tylko jedna dłuższa taka seria. Było to między lipcem 2016 a październikiem 2018, ale wtedy Nasdaq100 zyskał „tylko” 58 proc. Teraz jego niespełna dwuletnia stopa zwrotu wynosi 80 proc. Jeszcze mocniejsze i równie gładkie zwyżki benchmark ten notował jednak tuż przed szczytem bańki internetowej w latach 1998-2000 (+83 proc.) oraz po odbiciu z covidowego dołka między sierpniem 2020 a styczniem 2022 (+179 proc.).
Te wszystkie fenomenalne stopy zwrotu kierują nas w stronę trzeciego punktu, jakim są kosmiczne wyceny nasdaqowych liderów hossy. Średnio spółki z indeksu Nasdaq100 wyceniane są na 28-krotność zysków prognozowanych na kolejne 12 miesięcy. Jest to relacja o 40 proc. przewyższająca medianę tego wskaźnika za ostatnie 20 lat – wynika z danych przytoczonych przez luksemburską firmę badawczą Isabelnet. To także rezultat znajdujący w się w górnym decylu historycznych obserwacji. Dla porównania, przeciętna spółka z indeksu S&P 500 wyceniana jest obecnie na 17-krotność oczekiwanych tegorocznych zysków.
Wbrew podręcznikom
Mówimy tu o wycenie na bazie dość optymistycznych prognoz analityków, które niekoniecznie muszą się sprawdzić. Jeśli jednak zestawimy kapitalizację wspaniałej siódemki z faktycznie zaraportowanymi zyskami za poprzednie 12 miesięcy, to wyceny są znacznie wyższe. Np. Tesla warta jest tyle co 211-krotność jej zysku netto za poprzednie cztery kwartały. C/Z dla Broadcomu wynosi 57,4, dla Nvdii przekracza 53, a w przypadku Amazona sięga niemal 46. Nawet bardzo dojrzałe i nie aż tak wzrostowe spółki pokroju Apple’a (C/Z równe 33,8) czy Microsoftu (C/Z 35) wyceniane są ze sporą premią względem historycznych norm.
Dość powiedzieć, że jeszcze doniedawna podręczniki inwestowania postrzegały C/Z wyższe od 20 za stan przewartościowania, a powyżej 30 rozpoczynało się terytorium baniek spekulacyjnych. Amerykański ekonomista Jeremy Siegel w klasycznej książce „Stocks for the Long Run” (po polsku: akcje na długi termin) za „normalny” poziom C/Z uważał wartość w okolicach 15. Odpowiadało to rentowności rzędu 6,7 proc., co jeszcze kilkanaście lat temu było poziomem zbieżnym z długoterminową realną (czyli po uwzględnieniu inflacji) średnią roczną stopą zwrotu z amerykańskiego rynku akcji. Jednakże przez ostatnie 10 lat C/Z dla indeksu S&P 500 praktycznie nie spadał poniżej 20.
Reasumując, amerykański rynek akcji w ogólności – i wąska grupa wielkich spółek technologicznych w szczególności – ma za sobą niesłychanie mocną i nadzwyczajnie gładką dwuletnią hossę. W jej rezultacie wyceny na Nasdaqu przypominają to, co działo się w szczycie bańki internetowej sprzed ćwierć wieku.